W ubiegłym tygodniu podczas prac na budowie stacji Powiśle II linii metra budowniczy natrafili na ciek wodny. Stacja została zalana, woda wymyła m.in. grunt pod tunelem Wisłostrady. Ruch w tunelu został zamknięty; kierowcy korzystają z objazdów. Co dalej? Wkrótce zapadną decyzje Według Wolskiego ze spółki Geoteko, wykonującej m.in. badania geologiczne na potrzeby budowy centralnego odcinka II linii, obecnie Metro Warszawskie opracowuje główną hipotezę dotyczącą przyczyny problemów na budowie metra. - W zależności od tego zostanie podjęta decyzja, co dalej. Jutro wybieram się w tej sprawie do prezesa Metra Jerzego Lejka. Myślę, że w ciągu 2-3 dni mogą być ustalenia, co robić dalej. Myślę, że jakaś decyzja zapadnie w ciągu tygodnia - powiedział Wolski. Jednocześnie Wolski ocenił, że budowa samego metra wciąż idzie sprawnie. - Natomiast budowa stacji Powiśle może mieć pewne opóźnienie, do miesiąca, ale myślę, że mniej - uznał. Oprócz członków konsorcjum (w skład którego wchodzi Geoteko), pracującego na zlecenie Metra Warszawskiego, rozwiązania problemu szukają też inżynierowie z Zakładu Geotechniki i Budowli Podziemnych (ZGiBP) na Politechnice Warszawskiej. - Korzystając z naszego doświadczenia, wiedzy i informacji z budowy zastanawiamy się, co dalej zrobić: jak wzmocnić podłoże pod tunelem Wisłostrady, aby nie osiadał, i jak przywrócić normalną pracę na budowie metra - powiedziała kierownik tego zakładu prof. Anna Siemińska-Lewandowska. "To wynika z losowej natury gruntu" Tłumacząc, dlaczego przy budowie stacji doszło do problemów, profesor mówiła o skomplikowanej budowie podłoża na terenie Niżu Polskiego, w granicach którego leży Warszawa. Jak wyjaśniła, ta budowa to efekt przejścia lodowca, a obecne metody badań pozwalają poznać jej szczegóły tylko w przybliżeniu. - Badania geotechniczne wykonuje się, wiercąc w określonej odległości od siebie otwory badawcze o różnej głębokości. Z nich pobiera się rdzenie i próbki materiału. Znając współrzędne terenu i głębokość, na jakiej pobrano próbki, inżynierowie interpretują ogólny przekrój geologiczny i geotechniczny terenu - powiedziała Siemińska-Lewandowska. - Jeśli podczas badań w dwóch takich otworach na określonej głębokości znajdziemy piaski, to wcale nie mamy pewności, że pomiędzy nimi również będą piaski. Jest bowiem prawdopodobne, że lokalnie pojawią się tam całkiem innego rodzaju przewarstwienia. Trudno przewidzieć, czy na większym odcinku, w formacjach mocniejszych gruntów, nie pojawią się nagle wodne soczewki albo przewarstwienia zbudowane z tzw. gruntów słabszych - tłumaczyła ekspert. Takie lokalny zmiany budowy zdarzają się dość często. - To wynika z losowej natury gruntu - dodała profesor. "Drobne niedopatrzenie" czy błąd inżynierów? Podyskutuj na forum!