Kierownik Biura Karier Uniwersytetu Warszawskiego Marta Piasecka powiedziała, że studenci często posiadają dużą wiedzę, ale podczas studiów nie wykształcili w sobie umiejętności, których potrzebuje pracodawca. - Na uczelni przyzwyczaili się, że niezdanie egzaminy można poprawiać, a na zajęcia można spóźniać się akademicki kwadrans. Pracodawca zawsze będzie wymagać od pracownika profesjonalizmu - podkreśla Piasecka. Ekspert uważa, że studenci jak najwcześniej powinni zbierać doświadczenia zawodowe. Niekoniecznie na praktykach czy stażach, ale na przykład w kołach naukowych czy samorządach studenckich. - To jest sygnał dla pracodawcy, że młody człowiek potrafi działać w grupie i planować i wykonywać różne projekty - akcentuje. Agnieszka Skowrońska z Biura karier Politechniki Warszawskiej uważa jednak, że są jednak kierunki, po których absolwenci nie mają większego problemu ze znalezieniem zatrudnienia. Cały czas przybywa ofert pracy dla informatyków. Zapotrzebowanie jest też na absolwentów architektury czy budownictwa. Michał Wołowicz ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej poleca studentom studia podyplomowe. Szczególnie, że często doszkalają w zawodach, na które jest duże zapotrzebowanie na rynku pracy. Jako przykład podaje studia z zakresu psychologii transportu, gdzie kształci się ludzi, którzy pomagają potem ofiarom wypadków drogowych lub ich rodzinom. Studenci już pierwszego roku zaczynają rozglądać się za zatrudnieniem. Wiedzą, że jak najwcześniej trzeba zdobywać doświadczenie zawodowe. W Pałacu Kultury i Nauki trwają obecnie targi pracy Jobbing, gdzie kilkadziesiąt firm prezentuje swoją ofertę praktyk, staży i pracy dla studentów i absolwentów.