Czerniak jest złośliwym nowotworem skóry. Kiedy się pojawi, rośnie szybko, dając wczesne i liczne przerzuty. Ryzyko wystąpienia czerniaka zwiększają przypadki tej choroby w rodzinie, duża liczba znamion barwnikowych na skórze, częste oparzenia słoneczne (szczególnie w dzieciństwie) jak również długotrwałe przebywanie na słońcu i korzystanie z solarium. Na czerniaka szczególnie narażone są osoby o jasnej karnacji, niebieskich tęczówkach i włosach blond lub rudych. Najważniejsze wczesne wykrycie Czerniak może zaatakować każdego. Na początkowym etapie rozwoju, kiedy zmiana jest miejscowa, nowotworu można się pozbyć dzięki prostemu zabiegowi chirurgicznemu. Im później, tym trudniej go leczyć. Z europejskich danych wynika, że na naszym kontynencie zachorowalność na czerniaka rośnie średnio o dziesięć procent rocznie. W rankingu zachorowań przodują Norwegia i Szwajcaria, niewiele lepiej jest w Szwecji i Islandii. Wśród Polaków zapadalność na ten nowotwór podwaja się co dziesięć lat - poinformował na konferencji prasowej w Warszawie prof. Piotr Rutkowski z Centrum Onkologii im. M. Skłodowskiej-Curie. Polska ma też największy w Europie wskaźnik liczby zgonów w stosunku do liczby zachorowań. Słaba wiedza Polaków odnośnie ryzyka Eksperci oceniają, że na czerniaka najczęściej umierają ludzie, którzy nie myślą o sobie jako o grupie ryzyka. - Uważają, że nie mają powodu, by się badać - tłumaczyła dr Monika Słowińska z Kliniki Dermatologii w Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA w Warszawie. Słabą wiedzę Polaków odnośnie ryzyka i samego czerniaka potwierdziły badania OBOP, przeprowadzone w kwietniu 2011 r. na ponad tysiącu dorosłych. "Czy kiedykolwiek zdarzyło się pani/panu pójść do lekarza tylko po to, by sprawdzić, czy podejrzanie wyglądający pieprzyk nie jest groźny?" - na takie pytanie ankiety przecząco odpowiedziało trzy czwarte osób z grupy, która dostrzega u siebie niepokojące znamiona. Najbardziej narażenie są ludzie młodzi - Brak wiedzy na temat czerniaka i czynników jego ryzyka przejawiają najczęściej ludzie młodzi, którzy jednocześnie chętnie się opalają - skomentowała Sławińska. To między innymi do nich chcą dotrzeć inicjatorzy rozpoczętej w środę w Warszawie akcji edukacyjnej - Akademii Czerniaka. Ta inicjatywa środowiska medycznego i pacjentów ma poprawić orientację Polaków w kwestii profilaktyki i możliwości wczesnego wykrywania czerniaka. Radę Naukową akademii tworzą dermatolodzy, onkolodzy, chirurdzy i stowarzyszenie pacjentów. - Chcemy pokazać zagrożenie, zachęcać do badań, przekonać, że lekarze umieją wykrywać wczesne czerniaki - mówiła Słowińska. Mądrze korzystaj ze słońca, unikaj solarium Jak unikać czerniaka? Przede wszystkim mądrze korzystać ze słońca i unikać solarium - radzili eksperci. - Naszym organizmom do wytworzenia niezbędnej ilości witaminy D wystarczy dziesięciominutowy pobyt na słońcu raz w tygodniu - przekonywał prof. Rutkowski. Podkreślał znaczenie kontroli skóry. Podstawowych oględzin można dokonać samemu - sprawdzić, czy pojawiają się nowe znamiona i czy zmieniają się starsze: ich wielkość, kształt, kolor, obrys... Powód do niepokoju powinny dawać pieprzyki lub znamiona, które szybko się powiększają, są asymetryczne i o nierównych brzegach. Systematyczna kontrola jest bardzo ważna Ważna jest systematyczna kontrola, gdyż można mieć więcej niż jednego czerniaka. - Rekordzista miał ich siedemnaście. I nie były to przerzuty! - zauważyła dermatolog. Podejrzane zmiany można pokazać bezpośrednio onkologowi albo dermatologowi, który jest w stanie rozpoznać nawet bardzo wczesnego czerniaka. Lekarze rodzinni teoretycznie mogliby choć raz na rok oglądać skórę swoich pacjentów. Niestety, "na razie wydają się niewystarczająco wyedukowani do wykrywania czerniaków" - przyznał prof. Rutkowski. Ocenił jednak, że ogólny dostęp do leczenia czerniaka w Polsce jest dobry, a wyniki - w porównaniu choćby do Niemiec - podobne.