Oświadczenie zostało opublikowane przez PTD z powodu licznych zapytań, jakie diabetolodzy w całym kraju otrzymali od pacjentów zaniepokojonych wypowiedziami wiceministra zdrowia Andrzeja Włodarczyka 29 grudnia 2011 r. na konferencji dotyczącej listy leków refundowanych. Brak na nowej liście leków przeciw cukrzycy z grupy tzw. inkretynowych oraz brak refundacji długo działających analogów insulin wiceminister Włodarczyk argumentował tym, że niektóre wyniki badań sugerują, iż leki te "nie są do końca bezpieczne dla osób, które je zażywają", i mogą prowadzić do zmian nowotworowych. Według niego, Europejska Agencja Leków (EMA) w pierwszym kwartale 2012 r. ma opublikować wyniki badań dotyczących bezpieczeństwa długo działających analogów insulin i dopiero wtedy MZ podejmie decyzję o ich refundacji. W oświadczeniu skierowanym do chorych na cukrzycę PTD uspokaja jednak, że mogą oni "bezpiecznie kontynuować terapię wspomnianymi lekami". Diabetolodzy zwracają przy tym uwagę, że specjalnie agencje krajowe i międzynarodowe zajmujące się oceną bezpieczeństwa leków - tj. Europejska Agencja Leków (EMA) na poziomie europejskim, Agencja Oceny Technologii Medycznych AOTM) w Polsce oraz amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków w USA - uznały, że leki te są bezpieczne i dopuściły je do stosowania. - W najbliższym czasie nie są oczekiwane żadne nowe stanowiska w tym zakresie, ma miejsce jedynie rutynowe monitorowanie sytuacji, tak jak w przypadku wszystkich innych dostępnych na rynku światowym preparatów medycznych. Dotyczy to także oficjalnego stanowiska EMA dotyczącego kwestii analogów długo działających insuliny - podkreślono w oświadczeniu. PTD zaznaczyła w nim również, że "pozostaje w kontakcie ze swoim reprezentantem prawnym i analizuje, czy w trakcie wspomnianych wypowiedzi nie doszło do rozpowszechniania nieprawdziwych wiadomości mogących wywołać niepokój społeczny i czy nie zostały naruszone dobra osobiste członków PTD". Wątpliwości na temat bezpieczeństwa długo działających analogów insuliny zrodziły się po tym, jak 26 czerwca 2009 r. na stronach internetowych pisma "Diabetologia" ukazała się praca sugerująca związek między stosowaniem jednego z tych analogów (tj. glarginy) a wzrostem ryzyka raka piersi i jelita grubego u chorych na cukrzycę typu 2. Jednak już wtedy międzynarodowe towarzystwa diabetologów krytykowały nieprawidłową metodologię tych badań i błędy w interpretacji ich wyników. - Związku tego nie potwierdziło kilka późniejszych analiz, w tym najnowsza zaprezentowana w pierwszym tygodniu grudnia 2011 r. podczas Światowego Kongresu Diabetologicznego w Dubaju przez prof. Petera Boyle'a, prezesa Międzynarodowego Instytutu Badań w zakresie Prewencji Chorób w Lyonie - podkreślił w rozmowie prezes PTD prof. Leszek Czupryniak. Była to metaanaliza ponad 20 badań, które łącznie objęły 80 tys. chorych na cukrzycę z wielu krajów, w tym: Szwecji, Niemiec, Szkocji, Anglii i Tajwanu. Wynika z niej, że osoby stosujące glarginę nie są bardziej narażone na nowotwory złośliwe niż pacjenci stosujący inne insuliny. Nie stwierdzono wśród nich podwyższonego ryzyka zachorowania na raka piersi, jelita grubego i prostaty. Prof. Czupryniak odniósł się też do wypowiedzi wiceministra zdrowia na temat leków inkretynowych. Włodarczyk powołał się na jedną pracę z pisma "Gastroenterology". Jej autorzy zaobserwowali związek między częstszym występowaniem zapalenia oraz raka trzustki u osób stosujących doustny lek inkretynowy o nazwie sitagliptyna oraz lek podawany w iniekcjach eksenatyd. Eksenatyd powiązano również z częstszym zachorowaniem na raka tarczycy. Na 47. kongresie Europejskiego Towarzystwa Badań nad Cukrzycą, które odbywało się we wrześniu 2011 r. w Lizbonie, naukowcy zwracali jednak uwagę, że analiza ta dotyczyła danych pochodzących z bazy FDA nt. działań niepożądanych, do której napływają raporty m.in. od lekarzy, dlatego może być obarczona dużym błędem. Jak przypomniał prof. Czupryniak, chorzy na cukrzycę są generalnie bardziej narażeni na zapalenie trzustki i niektóre nowotwory złośliwe. PAP zwrócił się do MZ z prośbą o skomentowanie oświadczenia PTD, ale do czasu nadania depeszy nie uzyskał odpowiedzi.