- Zagramy bossa novy i energetyczną muzykę afrykańską - powiedział Jerzy Bartz, lider zespołu Crossrhythms. - Naturalnie pojawią się też inne ciekawe, egzotyczne melodie południowo-amerykńskie, które zawsze bardzo lubiłem i właściwie dzięki nim zostałem muzykiem, choć z wykształcenia, jestem elektronikiem - dodał. Muzykowi towarzyszy zespół w składzie: Wojciech Gogolewski na fortepianie, Paweł Pańta na gitarze basowej i Jerzy Czekalla na gitarze elektrycznej. Jerzy Bartz należy do pierwszej obsady polskiej sceny jazzowej. Zaczynał razem ze Zbigniewem Namysłwoskim, od którego, jak sam zaznacza, bardzo wiele się nauczył, podobnie jak od Jerzego "Dudusia" Matuszkiewicza. W 1957 r. jako perkusista zespołu Witolda Krotochwila uczestniczył w otwarciu Hot Clubu "Hybrydy", potem grał w Modern Dixielanders, następnie występował w Swingtecie Jerzego Matuszkiewicza. Grał też m.in. z Kurylewiczem w Piwnicy Wandy Warskiej, z Kulpowiczem, z grupami Bemibek oraz Bemibem, Dżamblami, a nawet z "Czerwonymi Gitarami". W latach 90. nagrywał płyty ze Zbigniewem Namysłowiskim i Włodzimierzem Nahornym jak też z reaktywowanym Bemibekiem. "Perkusista, kongista, znawca instrumentów Kuby, Brazylii i wielu innych krajów, a ostatnio człowiek-orkiestra. Orkiestra perkusyjna, ma się rozumieć" - tak charakteryzuje muzyka Krystian Brodacki na łamach magazynu "Jazz Forum". Jerzy Bartz prowadzi warsztaty gry na perkusji i jest autorem 12 podręczników gry na różnych instrumentach perkusyjnych. Jest również podróżnikiem - kulę ziemską okrążył, jak oblicza, już pięć razy. Z podróży - mówi - przywozi rozmaite egzotyczne instrumenty perkusyjne, których zgromadził znaczną kolekcję i które wykorzystuje podczas swoich koncertów. Przywozi też "rytmy". Jest nieustępliwym poszukiwaczem nowych, czy raczej nieznanych nam, rytmów i odkrywcą technik gry. - Nawet niedawno, podczas kolejnego pobytu na Kubie - mówi - zauważyłem, że młodzi muzycy w jednym klubów prali na kongach nie uderzeniami dłoni, lecz pałeczkami. To była dla mnie nowość. A przecież kubańskie kongi są mi dobrze znane. Zdarzyło się nawet, że gdy graliśmy na Kubie z NOVI Singers, dostałem kongę w prezencie od kubańskiego ministra kultury". I na kongach, i na bongosach, a także "na talerzach", czyli perkusji, zaprezentuje się Jerzy Bartz podczas koncertów w Tygmoncie.