Poszkodowani stracili telefony komórkowe i pieniądze. Podejrzanych zatrzymano już w kilka dni potem. Dziś przed sądem stanie trójka z nich. Po napaści rosyjskie poinformowało, że "oczekuje od polskiej strony oficjalnych przeprosin". Zdaniem przedstawiciela rosyjskiego MSZ, "incydent w Warszawie nie był przypadkowy i świadczy o istnieniu w Polsce antyrosyjskiego nastawienia". Polskie MSZ przekazało wtedy ambasadzie Rosji notę, w której wyraziło "szczere ubolewanie wobec zaistniałej sytuacji". Kilka dni później w Rosji "nieznani sprawcy" pobili w pobliżu polskiej ambasady polskich dyplomatów i dziennikarza.