Około godziny 11 przed budynkiem Senatu zgromadziło się ponad 50 osób, które czekały w kolejce na wejście. Wśród chętnych do zwiedzania były rodziny z dziećmi, a także wycieczki. Jak powiedział Dariusz z Gdańska, przyjechał specjalnie do Warszawy, aby zwiedzić budynek parlamentu. - Jestem zawiedziony, że otwarty dziś będzie tylko Senat, ponieważ przyjechałem specjalnie na tę okazję z Gdańska. Jestem trochę zniesmaczony, bo przygotowywałem się wraz z rodziną do tego wyjazdu od dłuższego czasu - mówił. Zwiedzanie budynku parlamentu zaczyna się od gabinetu marszałka Senatu Bogdana Borusewicza. Goście mogą zobaczyć jak wygląda jego prywatny gabinet. Szczególnym zainteresowaniem cieszą się zgromadzone w gablotach prezenty, które marszałek otrzymał podczas zagranicznych wizyt m.in. miniaturka rezydencji prezydenta Kazachstanu. Później goście przechodzą do Sali Posiedzeń Senatu, gdzie mają okazję zasiąść w ławach senackich i poczuć się jak senatorowie. Jak powiedział szef senackiego klubu PO Marek Rocki, zwiedzający, co jakiś czas będą głosować nad poprawką nowelizującą ustawę o dostępie do informacji publicznej. - Przeprowadzę głosowania nad poprawką Rockiego - zaznaczył. W pierwszym głosowaniu za poprawką opowiedziało się 75 zwiedzających, 13 było przeciw. W połowie kwietnia TK orzekł, że niezgodny z konstytucją był tryb wprowadzenia do ustawy o dostępie do informacji publicznej przepisu ograniczającego prawo do informacji ze względu na ważny interes państwa. Rocki podkreślił, że dni otwarte w Senacie to dobra inicjatywa. - Pokazujemy jak funkcjonuje parlament, izba wyższa, która jest mniej nośna w mediach. Sejm jest pokazywany intensywniej - stwierdził. Sporym zainteresowaniem gości cieszyła się także wystawa poświęcona działalności Radia Wolna Europa pt. "Głos Wolnej Europy". Przypomniane są na niej najważniejsze wydarzenia z działalności RWE z lat 1952-1994, które złożyły się na fenomen tego radia. Zwiedzający mają okazję porozmawiać z osobami, które pracowały w RWE oraz je tworzyły m.in. Aleksandrem Świeykowskim (obecnie senator PO) oraz byłym dyrektorem rozgłośni RWE Zdzisławem Najderem. Rozgłośnia Polska Radia Wolna Europa rozpoczęła nadawać swoje audycje w języku polskim 3 maja 1952 roku z Monachium. Najder powiedział, że radio było przede wszystkim źródłem informacji o Polsce. - Wiedzieliśmy o sobie tyle, ile pokazywała propaganda i tyle ile widzieliśmy swoimi oczyma. Informowaliśmy także o świecie, bo stopień dezinformacji na temat tego, co się dzieje w Europie był ogromny - podkreślił. Zaznaczył, że proroczą nazwą była Radio Wolna Europa. - Pierwsza nazwa to Głos Wolnej Polski, ale uznano, że brzmi to trochę wojowniczo. Wymyślono, więc nazwę proroczą. Było to przecież na początku integracji europejskiej - dodał. Z kolei na parterze gmachu Senatu eksponowane są plansze przygotowane z okazji 30. rocznicy utworzenia Tymczasowej Komisji Koordynacyjnej NSZZ "Solidarność", która była ogólnopolską strukturą konspiracyjną utworzoną 22 kwietnia 1982 roku. Uwagę gości przykuwały szczególnie pamiątki opozycjonisty Zbigniewa Bujaka m.in. listy gończe, akcesoria do charakteryzacji: okulary, peruka. Ostatnim punktem dla zwiedzających była sala im prof. Augusta Chełkowskiego, gdzie na co dzień pracują komisje senackie.