Po gmachu kancelarii premiera zwiedzających oprowadzali przewodnicy. Każda grupa liczyła ok. 15 osób. Zwiedzanie rozpoczęło się w holu głównego wejścia, gdzie przewodniczka Agnieszka Waszkiewicz mówiła o historii budynku. - Siedziba powstała na początku XX wieku. Pierwotnie budynek miał kształt litery C i został wzniesiony w stylu neoklasycystycznym - poinformowała. Zaznaczyła, że podczas drugiej wojny światowej 60 proc. budynku zostało zniszczone. Dodała, iż w czasie wojny skrzydło południowe było miejscem kaźni. Dokonywano tam masowych egzekucji ludności Warszawy. Waszkiewicz pokreśliła też, że w południowej części budynku podczas drugiej wojny światowej znajdowało się krematorium. - Z racji bliskości siedziby gestapo w al. Szucha przywożono tutaj zwłoki i je palono - dodała. W następnej kolejności zwiedzający przeszli do sali obrazowej. Jak zaznaczyła przewodniczka, sala wzięła swoją nazwę od wiszących na jej ścianach obrazów m.in. malarza barokowego Canaletta. Dodała, że wszystkie wiszące obrazy są depozytem Muzeum Narodowego. Waszkiewicz podkreśliła, że w sali obrazowej odbywają się spotkania premiera z dziennikarzami. Później Waszkiewicz oprowadziła po salach reprezentacyjnych budynku rządu, czyli po tzw. sali okrągłego stołu, zegarowej i recepcyjnej. - Zasadą w spotkaniach w sali okrągłego stołu jest to, że gospodarz siada tyłem do okna, przodem do drzwi. W ten sposób ma wgląd na wiszący nad wejściem zegar i może kontrolować czas spotkania - zaznaczyła. Dodała, że sala zegarowa wzięła swoją nazwę od najstarszego zabytku w siedzibie rządu - XVIII wiecznego zegara. Przewodniczka zapoznała też zainteresowanych z salą świetlikową, w której przed wybuchem drugiej wojny światowej mieściła się kaplica prawosławna. - Do 2005 roku w tej sali odbywały się posiedzenia rządu. W tym samym roku, z powodu zaprószenia ognia przez robotników, pomieszczenie częściowo spłonęło - dodała. Potem zwiedzający odwiedzili salę konferencyjną. - Jest to miejsce, które najczęściej pokazywane jest w telewizji - dodała Waszkiewicz. Głównym punktem zwiedzających była sala posiedzeń rządu im. Frycza Modrzewskiego. Jak poinformował Zdzisław Jurek(pracownik kancelarii premiera) zwykle posiedzenia odbywają się w tej sali we wtorek o godz. 11 i trwają ok. 2 godz. Podkreślił, że premier zasiada na honorowym miejscu pod herbem Polski. Dodał, że sala ta jest kameralna i tutaj w przeciwieństwie do sali świetlikowej, ministrowie "patrzą sobie w oczy". Następnie zwiedzający mogli zajrzeć do gabinetu szefa rządu, gdzie dopytywali przewodnika o postawione na biurku rodzinne fotografie. Jak powiedział jeden ze zwiedzających, jest bardzo zadowolony, że wreszcie mógł zobaczyć budynek rządu od wewnątrz. - Zaskoczyło mnie to, że jest tu ok. 600 pomieszczeń i ok. 3 km korytarzy. Jestem zdumiony również tym, że z takim pietyzmem budynek był odbudowywany i przebudowywany w ostatnich latach - podkreślił.