Majtki zawieszone są na tekturce, na której narysowany jest internetowy kursor próbujący pod nie sięgnąć. Na odwrocie znajduje się ostrzeżenie o pedofilii w internecie. Jak podkreślają organizatorzy kampanii, z badań wynika, że zaledwie co trzeci rodzic rozmawia z dzieckiem o zasadach, jakich powinno przestrzegać, korzystając z internetu. - Rodzice nie mają świadomości, że ich pociechy mogą zetknąć się w sieci z pornografią, agresją, narkotykami, promowaniem anoreksji lub narazić się na kontakt z pedofilem. Większość rodziców w Polsce jest przekonana, że ich dziecko jest bezpieczne w internecie. Dlatego właśnie bijemy na alarm - mówi Łukasz Wojtasik z Fundacji Dzieci Niczyje (FDN). Zagrożenie jest duże, biją na alarm - Zdecydowaliśmy się na użycie niestandardowych, zaskakujących środków. W trakcie kampanii pilotażowej przekonaliśmy się, że zawieszki z dziecięcą bielizną zwracają uwagę klientów sklepu i sprawiają, że zaczynają oni myśleć o problemie. Rodzice biorący udział w pilotażu otwarcie mówili, że na widok zestawienia dziecięcych majtek i komputerowego kursora zaczęli po raz pierwszy zastanawiać się, z kim ich dzieci mają kontakt w internecie - przekonuje Wojtasik. Podkreśla, że fundacja nie chce "demonizować internetu", ale zmienić świadomość rodziców. Tłumaczy, że dla dziecka przypadkowy kontakt w sieci z treściami nieadekwatnymi do jego wieku (przemoc, pornografia) może być zaskoczeniem, a nawet wywoływać szok; organizatorzy kampanii liczą, że podobne zaskoczenie będzie udziałem rodziców, kiedy w trakcie zakupów trafią na komunikaty przypominające o bezpieczeństwie ich dzieci. Zaskakujący środek ma zmienić świadomość FDN zwraca uwagę, że wiek dzieci rozpoczynających swoją przygodę z internetem wciąż się obniża, dlatego rodzice powinni kształtować w nich właściwe nawyki od najmłodszych lat. Pozwoli to dzieciom na konstruktywne korzystanie z potencjału internetu. - Pomysł na kampanię jest bardzo ciekawy i trafny, może wywołać zaskoczenie i dzięki temu pobudzić do myślenia. Jednak należy pamiętać o tym, że zbyt duży szok w reklamie społecznej może spowodować wyparcie tematu lub nawet jego odrzucenie - ocenia Paweł Prochenko z Fundacji Komunikacji Społecznej. Dodaje, że w przypadku kampanii społecznych, które poruszają trudne społeczne tematy, wzbudzenie kontrowersji jest często celem samym w sobie. Rodzic musi być przygotowany na przekaz - Wyobrażam sobie, że rodzic, który niespodziewanie trafi na taki przekaz, może być na tyle mocno skonfundowany tym, co sam zobaczył, że zawstydzi się własnych skojarzeń i odwiesi wieszak, wypierając przekaz. Niezwykle istotne jest więc, aby sklep był odpowiednio oznakowany, tak aby już przy wejściu do niego rodzic był przygotowany na zetkniecie się z tego typu informacjami. Chodzi o to, aby choć trochę przygotować odbiorcę, uchronić się przed odrzuceniem przesłania kampanii - podkreśla Prochenko. Kampania była realizowana już wcześniej - Nie zetknąłem się osobiście z tą kampanią, ale znając Fundację Dzieci Niczyje, którą bardzo cenię za profesjonalizm, myślę, że organizatorzy zadbali o to, aby tego typu zapowiedzi "szokujących wieszaków" znalazły się w sklepach - dodaje. Zwraca uwagę, że podobna kampania - oparta na motywie dziecięcej bielizny - była realizowana w 2008 r. w Brazylii. - W tym jednak przypadku szok, jaki ma wywołać pomysł, jest znacznie mocniejszy niż w zagranicznym odpowiedniku - dodaje. Zawieszki pojawią się w 150 sklepach Coccodrillo na terenie całego kraju. W sklepach dostępne będą materiały informujące o zasadach bezpieczeństwa w sieci, w tym opracowana przez ekspertów ulotka, zawierającą m.in. podstawowe reguły bezpiecznego korzystania z internetu przez dzieci. Akcja potrwa do 15 lutego. Kampania jest prowadzona przez FDN, w ramach programu Komisji Europejskiej Safer Internet.