Tyle że nie mówią tego z ulgą, ale z żalem. Dla nich ten kościół jest nawet cenniejszy niż ten nowy, zbudowany w latach 90. - Bo to w starym kościele większość z nas brała ślubu i chrzciła dzieci - mówią. - Do nowego jeszcze nie każdy się przyzwyczaił. Ludzie zaczynają mieć też pretensje: do wójta i władz kościelnych za to, że pozwalają na stopniową dewastację obiektu. - Rzeczywiście ludzie coraz głośniej i częściej upominają się o remont tego zabytku - przyznaje Wiesław Gąska, wójt gminy Borowie. - Do mnie też przyszła pani, która przypomniała sobie, że jeszcze przed wyborami obiecywałem, że zrobię, co w mojej mocy, aby ten zabytek uratować. Rzeczywiście tak mówiłem, tyle że sam tego zrobić nie mogę. Kościół nie jest bowiem własnością gminy, tylko parafii. Gmina w ten obiekt nie może więc inwestować. Jednak, jak zapewnia wójt, bardzo by chciał ubiegać się o środki unijne czy ministerialne na renowację zabytku. Tyle że przy składaniu dokumentów o dofinansowanie potrzeby jest akt notarialny, poświadczający, że gmina ma prawo do tego obiektu. Teraz żadnych praw nie ma. Rada na razie nic nie poradziła Gmina zajęła się tą sprawą już w lipcu 2005 roku. Wtedy to wysłano oficjalne pismo do biskupa Zbigniewa Kiernikowskiego, w którym wójt prosi o zajęcie stanowiska w przedmiocie nieczynnego zabytkowego budynku kościoła parafialnego pw. Św. Trójcy w Borowiu. W odpowiedzi z Kurii, władze gminy dowiedziały się, że sprawa kościoła była omawiana na zebraniu Rady Kapłańskiej. Rada Kapłańska wyraziła przekonanie, że w ubieganiu się o zdobycie zewnętrznych środków finansowych na ten cel może występować wspólnie parafia i gmina w ramach jednego programu. W tej sytuacji nie byłoby potrzeby zawierania umów o czasowym przekazaniu kościoła w użytkowanie gminie. Ksiądz biskup zwraca się więc do szanownego pana wójta z prośbą o rozważnie takiej możliwość - taką odpowiedź gmina otrzymała z siedleckiej kurii. Tyle że jak mówi wójt, niemożliwe jest złożenie wniosku o dofinansowanie, w którym beneficjantami będą zarówno parafia, jak i gmina. - Przeanalizowaliśmy wymagania i dokumenty, które trzeba złożyć przy realizacji tych projektów - dodaje W. Gąska. - Niestety może wystąpić tylko parafia lub tylko gmina. Wójt podsuwa Kurii rozwiązanie - jej przedstawiciele mogliby przekazać gminie kościół w dzierżawę chociażby na 10 lat. Wtedy gmina miałaby tytuł prawny do obiektu i mogłaby zacząć go modernizować. Dobrą wolę władze gminy już zresztą wykazały w roku 2003 i 2004. Wtedy wyremontowano dzwonnicę, znajdującą się tuż przed kościołem. Gminę kosztowało to 30 tysięcy złotych. Na razie gmina nie może zrobić nawet wyceny prac, które trzeba by przeprowadzić w kościele. Nie może też wynająć rzeczoznawcy, który oceniłby stan zabytku. - Dopóki nie dostaniemy tytułu prawnego do tej nieruchomości, będziemy mieli związane ręce - przyznaje W. Gąska. - A moglibyśmy już w budżecie na przyszły rok zarezerwować środki na dokumentację techniczną niezbędnych prac. - Ksiądz biskup jest gotowy wyrazić zgodę na przeznaczenie tego kościoła do użytku świeckiego - zapewnia ks. Jacek Szostakiewicz, rzecznik prasowy siedleckiej Kurii. - Oczywiście miałyby być to cele licujące z charakterem tego obiektu. Przecież nam też chodzi o to, żeby ten obiekt odrestaurować. Myślę, że ten temat ponownie będzie przedmiotem obrad Rady Kapłańskiej. Wójt jak gwarant Wójt W. Gąska zapewnia, że jeśli kościół zostanie wyremontowany, to na pewno nie będzie tam dyskotek, czy hucznych imprez z rozrywkową muzyką. - Przecież nie do takich celów ten obiekt został stworzony - protestuje wójt. - Zresztą sami ludzie by nas za coś takiego zlinczowali. Myśleliśmy raczej o koncertach muzyki organowej, bo w środku znajdują się zabytkowe organy, czy też wystawach itd. W środku są też o zabytkowe freski. Chcemy to wszystko uratować, dopóki jeszcze mamy na to szansę. Jako gmina jesteśmy gwarantem tego, że remont zostanie wykonany dobrze. Przecież siedziba naszego urzędu znajduje się w zabytkowym dworku. Ten obiekt też uratowaliśmy przed ruiną. Kościół w Borowiu pochodzi z 1831 roku. Za jego postawienie zapłaciła Ludwika z Załuskich Moszyńska. Był to pierwszy kościół murowany w tej parafii. Poprzednie - powstały w XVII wieku i były drewniane. Justyna Janusz