Jak poinformowała asp. Iwona Jurkiewicz z zespołu prasowego KSP, do wypadków doszło rano, ok. godz. 9. Jeden miał miejsce na warszawskich Stegnach, na skrzyżowaniu ulic Powsińskiej i św. Bonifacego, drugi w Nieporęcie, pod Warszawą. W wypadku, do którego doszło na Stegnach, zginęła młoda kobieta, pasażerka samochodu, któremu drogę zajechał inny pojazd. Do wypadku w Nieporęcie doszło, gdy rejsowy autobus wyprzedzał samochód osobowy, który skręcał w lewo. Zginął 30-letni mężczyzna kierujący samochodem. Apel policji o ostrożność Policja apeluje, aby mimo mniejszego ruchu na drogach, nie przekraczać dozwolonych prędkości. - To, że drogi są bardziej przejezdne, nie oznacza, że możemy szybciej jeździć - podkreśliła Jurkiewicz. Jak dodała, w sobotę w Warszawie doszło do czterech wypadków, w których rannych zostało sześć osób, natomiast w powiatach ościennych było siedem wypadków, sześć osób zostało rannych, a dwie zginęły (w Mińsku i w Wołominie). W sobotę doszło także do 35 kolizji, a w piątek - do 71 kolizji i trzech wypadków, w których ucierpiało pięć osób. - Na drogach było dużo pojazdów, ale zawsze w piątki drogi wyjazdowe z Warszawy są przeładowane. Tym razem widać było, że kierowcy rozłożyli moment wyjazdu z miasta - część wyjechała w piątek, około południa, część po południu, jeszcze inni - w sobotę wczesnym rankiem. Dzięki temu było tłoczno, ale drogi były przejezdne - oceniła Jurkiewicz.