Ofiary to dwaj bracia w wieku 60 i 67 lat, mieszkali sami w drewnianym domu. Strażacy znaleźli ich zwłoki w zgliszczach, już po ugaszeniu pożaru. Jedno ciało leżało blisko drzwi; prawdopodobnie mężczyzna próbował uciekać. Drugiego znaleziono siedzącego na krześle. Dom spłonął doszczętnie. Na razie nie wiadomo, dlaczego wybuchł pożar. Jak powiedział Majewski, jego przyczyny ustalają biegli. Ma też być przeprowadzona sekcja zwłok mężczyzn.