Umowę zakupu archiwaliów Biblioteka Narodowa podpisała z synem noblisty, Antonim Miłoszem. Minister kultury Bogdan Zdrojewski, który pośredniczył w zawieraniu umowy, powiedział we wtorek, że kwota, jaką zapłacono za zbiory jest bardzo niska w stosunku do ich rzeczywistej wartości. - Właściwie to trudno tu mówić o zakupie, raczej o pewnej formie rekompensaty. Jest to suma w granicach 400 tys. zł, w której mieści się też koszt transportu i zabezpieczeń, a także archiwizacji - powiedział Zdrojewski. W ocenie ministra, to nie medal noblowski jest najcenniejszym elementem tej kolekcji. - Trzeba pamiętać, że medali noblowskich jest na świecie dużo. My oczywiście z każdego się cieszymy, ale trzeba zauważyć, że Czesław Miłosz jest absolutnie niepowtarzalny i jedyny, a medal jest tylko potwierdzeniem wartości jego myśli, które zawarte są w dokumentach - dodał minister. Minister Zdrojewski, dyrektor Biblioteki Narodowej Tomasz Makowski i sam Andrzej Miłosz zgadzają się, że najbardziej obiecujące są 103 nie zbadane jeszcze notatniki poety z lat 1974-2003. Są w nich zarówno codzienne zapiski jak i pierwotne wersje wielu utworów poetyckich i eseistycznych, m.in. książek "Hymn o perle", "Rok myśliwego", "Jakiegoż to gościa mieliśmy", "Zaraz po wojnie", "Wypisy z ksiąg użytecznych", "Traktat teologiczny", "Na brzegu rzeki". "Ja myślę, że najcenniejsze i najciekawsze są tutaj właśnie te zeszyty, które zawierają taki podręczny bagaż myślowy. Ojciec zapisywał do ręcznie zszywanych zeszytów nie tylko wiersze, ale także luźne myśli a także cytaty, które go poruszyły. Może się to okazać bardzo ciekawym materiałem dla badaczy" - mówił Andrzej Miłosz. - To niezwykły zapis dynamicznego życia twórczego, pomysłów realizowanych i niezrealizowanych człowieka, który boryka się z sobą, twórczością, egzystencją - powiedział Makowski. W przekazywanych zbiorach jest też część korespondencji poety z pisarzami i ludźmi nauki: m.in. oryginały listów Jerzego Andrzejewskiego, Tadeusza Różewicza, Wisławy Szymborskiej oraz kopie listów Josifa Brodskiego, Alberta Camusa, Józefa Czapskiego, Alberta Einsteina, Witolda Gombrowicza, Konstantego Jeleńskiego, Leszka Kołakowskiego a także korespondencja rodzinna. Tomasz Makowski zwrócił uwagę na list od Katarzyny Herbertowej napisany tuż po pogrzebie Zbigniewa Herberta, w którym dziękuje ona za to, co Czesław Miłosz mówił i pisał o jej mężu i za złożoną na trumnie Herberta różę, która jest "jak pocałunek brata". Wśród przekazanych we wtorek miłoszianów są dokumenty osobiste, przedwojenne paszporty Czesława Miłosza, liczne odznaczenia i dyplomy, fotografie, kalendarze z notatkami, rękopisy i maszynopisy tekstów publicystycznych i eseistycznych w języku polskim i angielskim (m.in. notatki do "Roku myśliwego"), utworów poetyckich, a także maszynopis nieopublikowanej powieści "Miasto Sagana". Są tu materiały do pracy dydaktycznej na uniwersytecie Berkeley: programy seminariów, notatki do wykładów, prace studentów, zaproszenia na spotkania a także rzeczy osobiste m.in. okulary i lupa, której pisarz używał do czytania, gdy jego wzrok osłabł. - Zaskoczyło mnie, gdy przeglądałem osobistą bibliotekę Czesława Miłosza w Kalifornii, że ten zbiór 10 tys. książek nie jest w najmniejszym stopniu przypadkowy. To są książki, które dokumentują to, czym Miłosz się zajmował, były mu najwidoczniej potrzebne do codziennej pracy. W książkach Dostojewskiego są osobiste notatki Miłosza. Przekazane we wtorek rzeczy dzielą się na dwa zbiory - dokumenty, które znajdowały się w krakowskim mieszkaniu poety są z grubsza znane badaczom, oraz dokumenty z Kalifornii, wśród których są m.in. 103 notatniki i księgozbiór, badacze nie mieli jeszcze dostępu. To rzeczy zupełnie nieznane - mówił Tomasz Makowski. Dokumenty z Kalifornii fizycznie trafią do Biblioteki Narodowej dopiero za 2-3 tygodnie. - Przede wszystkim musimy je zinwentaryzować i skatalogować, potem poddać konserwacji, odkwaszaniu papieru. Na koniec wszystko zostanie zdigitalizowane i udostępnione badaczom - dodał Makowski. Obecnie zbiór rękopisów Czesława Miłosza w Bibliotece Narodowej jest największym w Polsce i drugim na świecie - po przechowywanym w Beinecke Library Uniwersytetu Yale w USA. W zbiorach Biblioteki Narodowej są już m.in. listy Miłosza do Zbigniewa Herberta, Oli Watowej, Leszka Kołakowskiego, Tadeusza Brezy, Antoniego Słonimskiego, Kazimierza Wierzyńskiego, Aleksandra Janty-Połczyńskiego, rodziny Micińskich, Ryszarda Matuszewskiego. W 2010 roku zostały zakupione na aukcjach listy Czesława Miłosza do jego przyjaciela i poety Marka Skwarnickiego oraz listy do Niki Kłossowskiej-Wohlman, przyjaciółki poety z lat wileńskich. W 2011 roku Biblioteka Narodowa nabyła również tzw. czarny zeszyt przygotowany przez Miłosza w 1964 roku, zawierający autografy 35 utworów poetyckich oraz autografy przekładów 28 wierszy innych poetów, które zostały w całości ogłoszone po jego śmierci w tomie "Wiersze i ćwiczenia".