Szpital tłumaczy, że na kolejny projekt go nie stać. Pracownicy, lekarze, pacjenci i wykładowcy Uczelni Warszawskiej, która jest inwestorem, rozpoczęli więc protest. Od ponad dwóch dób prowadzą głodówkę na terenie Stalowni Praskiej. Jak ustaliło radio RDC, Ratusz przygotowuje raport dotyczący inwestycji, na którą nie zgodził się stołeczny konserwator zabytków. Wątpliwości urzędników wzbudziło także sformułowanie, że na miejscu - obok lecznicy - miałby powstać podziemny parking i budynek z częścią mieszkalną. Wątpliwości potwierdza radna Platformy Zofia Trębicka. "Z tego, co szkoła przedstawiła, szpital jest tylko jednym z elementów. Należy mocno rozważyć, czy jest to wyłącznie sprawa medyczna, czy również są to sprawy biznesowe" - powiedziała radna Trębicka. Rektor uczelni, doktor Mirosław Cienkowski wyjaśnia, że oddział to cały kompleks, zawierający również elementy o funkcjach mieszkalnych. "Planujemy oddział chemioterapii, jak również wydział medyczny dla kierunków: pielęgniarstwa, ratownictwa medycznego, może także dla kierunku lekarskiego. A jeśli już miałby powstać budynek mieszkalny, to akademik. Dla studentów, dla rodzin pacjentów" - wyjaśnia rektor Cienkowski. Uczelnia podkreśla, że zabudowa ma służyć studentom, pacjentom i ich rodzinom, a nie wynikowi finansowemu. Sprawą zajmuje się wiceprezydent Warszawy Włodzimierz Paszyński. Za dwa tygodnie przedstawi on raport podsumowujący stanowisko stołecznego Ratusza wobec inwestycji.