Ney wyjaśnił, że podwyżki będą zależały od długości trasy. Największa podwyżka w TLK wyniesie 2 zł, a w ekspresach 8 zł. - Na najpopularniejszych trasach obsługiwanych przez TLK bilety będą droższe o złotówkę, a na ekspresy o 3 zł. Ekspresy z Warszawy do Poznania, Katowic czy Krakowa zdrożeją nieznacznie - powiedział rzecznik. Podwyżki obejmą wyłącznie taryfę podstawową, oferty promocyjne pozostaną bez zmian. Podwyżek mogą się spodziewać także podróżni korzystający z wagonów z miejscami do leżenia i sypialnych. Miejscówka w wagonach z miejscami do leżenia będzie kosztowała 70 zł w przedziale czteromiejscowym, 60 zł w przedziale sześciomiejscowym i 50 zł w przedziale sześciomiejscowym z opłatą specjalną, np. dla młodzieży i seniorów. Miejscówki w wagonach sypialnych będą kosztować 270 zł w przedziale jednomiejscowym, 140 zł w przedziale dwumiejscowym i 80 zł w przedziale trzymiejscowym. Do tego trzeba będzie jeszcze kupić bilet na przejazd. - W praktyce oznacza to, że na przykład na podróż z Warszawy do Zakopanego w wagonie sypialnym trzeba będzie zapłacić o kilkanaście złotych więcej niż dotąd - wyjaśnił Ney. Jak wyjaśnił rzecznik, podwyżki są spowodowane inflacją, rosnącymi cenami energii i wyższymi stawkami dostępu do torów, jakie przewoźnik płaci zarządcy infrastruktury? - Ceny biletów i tak wzrosły mniej niż koszty zorganizowania przewozu - dodał. Czy PKP będzie tylko dla bogatych? Dołącz do dyskusji