Do zdarzenia doszło w nocy. Z zeznań świadków - jak stwierdził w rozmowie z dziennikarzami "Gazety Wyborczej" -rzecznik mazowieckiej policji jasno wynika, że chłopak został uderzony w twarz, po czym upadł na podłogę i stracił przytomność. Niestety po przewiezieniu do szpitala nie odzyskał już przytomności i wkrótce zmarł. Jak wynika ze wstępnych ustaleń - o czym donosi gazeta - zeznania świadków tragicznego zdarzenia są sprzeczne. Podczas gdy jedni obserwatorzy twierdzą, że szesnastolatek został uderzony przez jednego z pracowników ochrony, inni stoją na stanowisku, że napastnikiem był jeden z uczestników dyskoteki.