Klinika Kardiochirurgii w szpitalu MSWiA została zamknięta po tym, jak w lutym 2007 r. funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego spektakularnie zatrzymali jej szefa, dr. Mirosława G. Do dymisji podał się też ówczesny dyrektor szpitala Marek Durlik, który kiedyś osobiście namawiał G. do pracy w tej placówce. Durlik wrócił właśnie na pełnione wcześniej stanowisko. I jedną z pierwszych jego decyzji jest pomysł reaktywowania kardiochirurgii. W poniedziałek w prasie ukazało się ogłoszenie o konkursie na stanowisko szefa kliniki. Wymogi spełnia dr G., ale czy złoży aplikację? Zdaniem współpracownika dr. G, taki powrót, to bardzo prawdopodobny scenariusz. Twierdzi on, że Mirosław G. może być zainteresowany ofertą, a do jej przyjęcia zmusi go sytuacja. Od dwóch lat kardiochirurg nigdzie nie pracuje. W ubiegłym roku miał podjąć pracę w prywatnym szpitalu w Krakowie. Miał tam zorganizować klinikę kardiochirurgii. Jednak nic z tego nie wyszło. Dr G. domaga się teraz od właścicieli szpitala zwrotu zaległych honorariów za pracę, która nie doszła do skutku z ich winy. Chodzi o 200 tys. zł.