Protest zapowiedziany na trzy dni jest mniej intensywny niż we wrześniu. Dni bez wokand przygotowało Stowarzyszenie Sędziów Iustitia żądające zmiany systemu wynagrodzeń i podwyżek płac sędziów. We wrocławskich sądach odbyło się o połowę mniej rozpraw. - Nie odwoływaliśmy tych rozpraw, które z dużym wyprzedzeniem zostały wyznaczone na środę i czwartek. Ale są sędziowie, którzy na dzisiaj nie wyznaczyli żadnych rozpraw - powiedział sędzia Tadeusz Szewioła z Iustitii. Jeszcze mniej spraw odbywa się w Legnicy. W sądach rejonowych w środę, czwartek i piątek nie odbędzie się 65 proc., w sądzie okręgowym - trzy czwarte spraw. Także tylko około połowy zwykłej liczby rozpraw odbyło się w sądzie rejonowym w Białymstoku. W sądzie okręgowym rozprawy odbywały się normalnie. O jedną trzecią rozpraw mniej niż zwykle odbyło się w pierwszym dniu protestu w sądach rejonowych okręgu gdańskiego - poinformował rzecznik tamtejszego SO, Rafał Terlecki. Sąd okręgowy pracował normalnie. W sądach okręgu piotrkowskiego, gdzie pracuje ponad 140 sędziów, wyznaczono na czwartek zaledwie siedem rozpraw. - Większość piotrkowskich sędziów popiera protest. Mimo, że rozprawy się nie odbywają, pracujemy i wykonujemy te czynności, które normalnie musimy robić w domu, po godzinach pracy - powiedziała rzeczniczka SO w Piotrkowie Tryb. Iwona Szybka. W sądach okręgu łódzkiego sesji było niewiele mniej niż w ub. tygodniu. - To nie oznacza, że sędziowie nie popierają protestu i postulatów środowiska. Po prostu nie udało się przełożyć wyznaczonych sesji na inne terminy - wyjaśniła przewodnicząca łódzkiego oddziału Iustitii Barbara Rymaszewska. Znacznie mniej posiedzeń niż zwykle odbyło się w sądach okręgu radomskiego. - Zamiast kilkudziesięciu rozpraw dziennie jest kilka lub kilkanaście - poinformowała rzeczniczka SO w Radomiu Justyna Mazur. W piątek żadnych posiedzeń nie będzie w sądach rejonowych w Kozienicach, Przysusze i Szydłowcu. Według Mazur sędziowie starali się na te dni nie wyznaczać posiedzeń, ale jeśli terminy rozpraw były wyznaczone dużo wcześniej, nie odwoływano ich. Na trzy dni bez wokand w kaliskim sądzie okręgowym i siedmiu sądach rejonowych wyznaczono 95 rozpraw. W tym samym czasie tydzień temu w sądach tego okręgu odbyło się 138 rozpraw. Sędziowie solidaryzują się z kolegami z innych sądów. - Ograniczenie protestu wiąże się ze zbyt późnym poinformowaniem nas o jego terminach, kiedy rozprawy w dniach 26-28 były już wyznaczone. Nie chcieliśmy powodować utrudnień wezwanym osobom i zmieniać terminów - powiedziała rzeczniczka SO Ewa Głowacka- Andler. W sądach okręgu krakowskiego odbyło się 84,9 proc. zaplanowanych rozpraw. Podczas wrześniowego protestu przeprowadzono tylko 18,9 proc. rozpraw. Zdaniem rzecznika sądu sędziego Waldemara Żurka na taki ograniczony zakres protestu wpłynęły zbyt późne podanie terminu i niemożność odwołania zaplanowanych rozpraw oraz odpowiedzialność sędziów. Inaczej protest wyglądał w sądach okręgu tarnowskiego, gdzie tylko marginalnie odbywały się rozprawy. Zdaniem rzecznika SO w Tarnowie Marka Długosza listopadowy protest miał tam najszerszy zakres ze wszystkich dotychczasowych. Wpływ na to mogło mieć utworzenie w Tarnowie oddziału Iustitii, do którego zapisało się 60 sędziów.