Rzecznik prasowy ratusza Bartosz Milczarczyk poinformował, że najczęstsze i największe zaległości dotyczą opłat za zarządzanie, użytkowanie i wieczyste użytkowanie nieruchomości, kar za przejazd komunikacją miejską bez biletu, opłat za pobyt w izbie wytrzeźwień oraz mandatów nakładanych przez straż miejską (ponad 190 tys. dłużników). Milczarczyk zaznaczył, że niektóre sprawy związane z odzyskiwaniem długu trwają latami, inne udaje się zakończyć w ciągu dwóch, trzech miesięcy. W ostatnim tygodniu stołeczne media opisywały sprawę restauratora Adam Gesslera, którego dług wobec miasta w czerwcu wyniósł ponad 22,5 mln zł. Miasto liczyło na odzyskanie jego części podczas licytacji dwóch mieszkań Gesslera. Jednak okazało się, że restaurator udziały w nieruchomościach przekazał wcześniej bratu. Dług Gesslera wobec miasta powstał w związku z niepłaceniem czynszu za restauracje na Rynku Starego Miasta. Milczarczyk wyjaśnił, że w przypadku lokali w Śródmieściu, po dwóch miesiącach zalegania z czynszem osoba wynajmująca dany lokal wzywana jest do zapłaty. "Po braku wpłaty po wezwaniu i kolejnym miesiącu zalegania czynszu wypowiadana jest umowa. Jeśli nie jest uregulowana, to sprawa kierowana jest do sądu. Jeśli dana osoba dalej zajmuje lokal, to dług rośnie, ponieważ naliczane jest odszkodowanie za bezumowne użytkowanie, w stawce miesięcznej zależnej od powierzchni i lokalizacji lokalu. Dalej sprawa toczy się w sądzie" - dodał rzecznik ratusza. Dług wobec Warszawy w wysokości 1,867 mld zł obejmuje wszystkie zaległości wobec urzędu m.st. Warszawy, jednostek budżetowych oraz dzielnic. Największe zadłużenie opiewające na kwotę blisko 5,2 mln zł (dane na 30 czerwca) pochodzi z tytułu kary umownej za niewykonanie w terminie zadania wynikającego z umowy. Zadłużenie obejmuje również odsetki za zwłokę.