Od piątku kierowcy powinni spodziewać się wzmożonych kontroli. Policjanci będą sprawdzać przede wszystkim prędkość, z jaką jadą, ich trzeźwość a także m.in. stan techniczny aut i to czy dzieci podróżują w fotelikach. - Apelujemy przede wszystkim o myślenie za kierownicą. Na drogach może być tłoczno, uważajmy więc na innych kierowców; obserwujmy, co robią, próbujmy przewidzieć ich manewry. Nie spieszmy się. Wyjedźmy wcześniej, róbmy przerwy, nie nadrabiajmy prędkością czasu spędzonego w korkach czy na remontowanych odcinkach dróg - podkreślił rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski. Żadnej pobłażliwości dla pijanych kierowców Zaapelował też o zachowanie spokoju i kulturę na drodze. - Wszyscy powinniśmy walczyć z agresywnym zachowaniem na drodze. Zdenerwowanie do niczego nie prowadzi - dodał. Policjanci zapewniają, że nie będzie żadnej pobłażliwości dla tych, którzy zdecydują się wsiąść za kierownicę pod wpływem alkoholu. - Pamiętajmy, że wsiadając za kierownicę pod wpływem alkoholu, ryzykujemy nie tylko swoje życie, ale też życie innych użytkowników ruchu i naszych najbliższych. Apelujemy też do pasażerów, by, jeśli widzą lub jeśli wiedzą, że kierowca jest pijany, odmówili jazdy - zaznaczył. Prawie 3 tys. pijanych kierowców Zgodnie z obowiązującymi przepisami za tzw. jazdę po użyciu alkoholu - gdy jego zawartość we krwi kierowcy wynosi od 0,2 do 0,5 promila - grozi zakaz prowadzenia pojazdów do trzech lat, do 30 dni aresztu i do 5 tys. zł grzywny; jeśli stężenie alkoholu przekracza 0,5 promila alkoholu kierowcy grozi do 2 lat więzienia i utrata prawa jazdy na 10 lat. Mimo tych kar tylko podczas ostatniego wydłużonego weekendu w czerwcu, w ciągu pięciu dni policjanci zatrzymali prawie 3 tys. pijanych kierowców. Nie rozmawiać przez telefon, nie pisać SMS-ów Jak dodał Sokołowski funkcjonariusze będą też zwracać uwagę na kierowców rozmawiających podczas jazdy przez telefon komórkowy lub piszących SMS-y. - Niestety takie sytuacje się zdarzają, a przecież nawet chwila nieuwagi może prowadzić do tragicznych skutków - przestrzegł. Zaznaczył, że powroty z długiego weekendu rozpoczną się prawdopodobnie w poniedziałek wieczorem. Część osób może jednak wydłużyć wypoczynek.