Jedziesz autobusem, oczy wbite w szybę, czerwone światło, obok zatrzymuje się wypasiony SUV - marzenie. Twój wzrok krzyżuje się ze wzrokiem kierowcy. Nie masz wątpliwości - to człowiek sukcesu, a przecież dałbyś mu góra 30 lat. Jak on zdążył zarobić na taki wóz? Chyba nie pracując uczciwie? Pewnie załapał się na dobry stołek dzięki znajomościom tatusia. Czy mówimy o tym otwarcie czy nie, tak właśnie oceniamy w Polsce bogatych. Z najnowszych badań TNS OBOP wynika, że za główne źródło sukcesu innych osób (rozumianego jako wzbogacenie się, zajęcie wysokiego stanowiska czy zostanie osobą znaną) większość z nas uznaje: znajomości (36 proc.) i wszelkie nieuczciwe sposoby (21 proc.). To, że można osiągnąć sukces dzięki własnej pracy, przychodzi do głowy tylko 17 proc. z nas, a tylko 8 proc. jest w stanie uwierzyć w talent i zdolności. Urszula Krasowska, szefowa Działu Badań Społeczno-Politycznych TNS OBOP, tak kwituje wyniki: - Z raportu wyłania się pesymistyczny wniosek: mimo 20 lat wolnej Polski, nie udało nam się wyzbyć postrzegania sukcesu innych jako dowodu ich nieuczciwości . Więcej o tym w dzisiejszej publikacji "Metra".