Tylko że stary człowiek nie ma już czasu na oczekiwanie w kolejce... Zwłaszcza ten, który traci pamięć, zatraca też cechy jakże znane dzieciom, wnukom, sąsiadom. Choroby otępienne są szczególne.- Gdybyśmy chcieli zapisywać potrzebujących i oczekujących na miejsce w kolejce, to rozciągnęłaby się ona na kilka lat. - Czasem te zmiany wywołują na początku irytację najbliższych: "Jaka zła pamięć, on udaje!", "Oni robią to wszystko ze złośliwości, żeby dokuczyć młodym!". Ale gdy okazuje się, że to nieodwracalna choroba, wiemy już, że tracimy bliską nam osobę. I że te ostatnie dni, miesiące, lata, będą bardzo trudne. Szukamy wtedy wsparcia. Niestety, w systemie pomocy społecznej państwa jest ogromna luka, jeśli chodzi o opiekę nad osobami starymi. Wypełnia ją, między innymi, Siedleckie Stowarzyszenie Pomocy Osobom z Chorobą Alzheimera. Ptaszki Osiem lat temu Stowarzyszenie założyło pierwszy i, jak się okazało, jedyny do tej pory, dom całodobowej opieki dla osób z chorobą Alzheimera. Został stworzony w Ptaszkach, małej miejscowości w gminie Mordy. Zorganizowano go zgodnie z wzorcami przywiezionymi ze Skandynawii, gdzie standard opieki nad chorymi jest najwyższy w Europie. Chorzy mają tu domową atmosferę: ich bliscy przywożą do pokoików ukochane meble z domu, stare radio, które ledwo słychać, ale jest tak znajome od dziesięcioleci... Personel jest starannie dobrany i przeszkolony. - Bo to przecież szczególni pacjenci - nie ma wątpliwości doktor Jałyńska-Kwiatkowska. Kukawki Podobny dom ma powstać w miejscowości Kukawki w gminie Przesmyki. Stowarzyszenie zbiera na ten cel pieniądze wszędzie, gdzie tylko pojawia się taka możliwość. Opracowuje starannie projekty i przystępuje do konkursów. - Zawsze zachodzimy w eliminacjach bardzo wysoko. Kwalifikujemy się do nagród, ale... pierwszeństwo mają: dzieci, młodzież, projekty sportowe. Rozumiem, że najmłodsze pokolenie jest naszą przyszłością, ale starych i chorych ludzi przybywa. Gdzie jest dla nich miejsce?Starzy ludzie przegrywają z młodością. Dla nich pieniędzy ciągle brakuje. Dom pomocy w Kukawkach będzie się składał z trzech budynków: głównego - przeznaczonego dla chorych (pokoje, kuchnia, gabinety zabiegowe, jadalnia, kaplica); budynku rehabilitacyjno-administracyjnego i z kotłowni. Budynek główny ma już zrobioną termoizolację, wymieniony dach, założoną instalację elektryczną. Wiosną stowarzyszenie chciałoby nałożyć tynki wewnętrzne i wyposażyć na tyle, by pierwsi chorzy mogli już tu przebywać. - Część kotłowni będzie wykonywaną jeszcze w tym roku. Założymy tu w przyszłym roku nowoczesny i oszczędny piec na biomasę oraz kolektory słoneczne. Mamy już wykonaną przydomową oczyszczalnię ścieków - mówi Krystyna Jałyńska-Kwiatkowska. Na pełne wykończenie czeka budynek do rehabilitacji. I tu pojawiła się wielka szansa! Warto być za! Stowarzyszenie wzięło udział w konkursie, organizowanym przez Kompanię Piwowarską "Warto być za!". W kilku kategoriach mogą walczyć o spore fundusze na swoje projekty organizacje z całego kraju. Siedleckie Stowarzyszenie zakwalifikowało się do ścisłego finału, walcząc o najwyższą wygraną: 500 tysięcy złotych! - Nasz projekt "Zgubiona pamięć" został wysoko oceniony - cieszą się członkowie stowarzyszenia. - Dotyczy tworzenia domu opieki w Kukawkach: remont i wyposażenie budynków, szkolenie personelu do terapii fizycznej i psychicznej chorych, by jak najdłużej zachowali pamięć. Projekt przewiduje także zorganizowanie kampanii edukacyjnej na temat chorób otępiennych oraz popularyzacji wiedzy o sposobach i konieczności opieki nad chorymi. Ten projekt nie tylko pomaga, uczy też tolerancji. Jednak wysoka ocena programu nie oznacza wygranej. Stowarzyszenie ponownie staje do rywalizacji z projektem dla ludzi: młodych, zdrowych, wysportowanych. Konkurencyjna oferta pochodzi z dużej organizacji z Tych, która planuje budowę kompleksów sportowo-rekreacyjnych. O tym, jaki projekt wygra, ma zadecydować społeczeństwo, za pomocą oddanych głosów przez internet, sms-y i kupony z lokalnych gazet. Śląsk jest bez porównania bardziej zaludniony niż nasze tereny. Czy będziemy się potrafili tak zorganizować, by pomóc w wygranej siedleckiemu stowarzyszeniu i projektowi dla starych ludzi? - Wierzę, że nasze społeczeństwo dostrzeże tę szansę i godnie będziemy rywalizować z organizacją z Tychów - mówią z nadzieją członkowie stowarzyszenia. - Zaszliśmy tak daleko! Teraz możemy tylko prosić o wsparcie naszego projektu. Mariola Zaczyńska