Jak podaje "DGP", wersja "miękka" zakłada wyodrębnienie z Mazowsza stołecznego obszaru metropolitalnego (stolica i dziewięć sąsiadujących powiatów). Wówczas funkcjonowałyby równocześnie rada miasta i rada metropolitalna (wyłoniona np. z rady Warszawy i rady powiatów), która byłaby równorzędna z sejmikiem województwa. Wtedy - jak mają zastanawiać się przedstawiciele PiS - niewykluczone byłyby ponowne wybory w stolicy, by prezydenta - teraz jest nim Rafał Trzaskowski - wybrali mieszkańcy Warszawy i sąsiednich powiatów. Wersja "twarda" zakłada utworzenie 17. województwa i jesienne wybory do obu sejmików - warszawskiego i mazowieckiego, a także powołanie nowego wojewody i innych niezbędnych instytucji. W najbardziej "radykalnym rozwiązaniu" - jak czytamy - pojawia się pomysł ponownego wyboru władz Warszawy. Według informacji "DGP", projekt ma być poselski, a nie rządowy, co pozwoli na uniknięcie konsultacji społecznych. Z nieoficjalnych informacji gazety wynika, że sceptycznie do pomysłu podziału Mazowsza podchodzi MSWiA (szefuje nim minister Mariusz Kamiński), którego politycy nie chcą być łączeni z tym tematem. "Wciąż mają w pamięci złe doświadczenia z projektem metropolii warszawskiej forsowanym przez Jacka Sasina" - podaje "DGP", cytując źródło w obozie władzy. Przypomnijmy, że pod koniec zeszłego tygodnia szef kancelarii premiera Michał Dworczyk po raz pierwszy oficjalnie potwierdził, że prace nad podziałem województwa mazowieckiego są już zaawansowane. "Trwają jeszcze prace analityczne. Ostateczne decyzje będzie musiało podjąć kierownictwo polityczne naszej formacji" - przekazał. Więcej w "Dzienniku Gazecie Prawnej"