"Dodawały ulicy kolorytu. Więcej nie zakwitną. Nie doczekały tej wiosny. Jedne z ostatnich starych owocowych drzew na Chomiczówce. Przegrały z kilkoma miejscami parkingowymi dla dewelopera. Nikt za bardzo nie chciał wkomponować ich w projekt zmian. Pomimo próśb, wniosków, sygnalizowania Urzędowi, że to ważna dla mieszkańców najbliższej okolicy sprawa" - napisał w mediach społecznościowych Krystian Lisiak, radny dzielnicy Bielany, przewodniczący Klubu Radnych Stowarzyszenia "Razem dla Bielan". Bielany. Wycinka drzew pod parking. Radny: Nie na to się pisałem "Upiększały ulicę Bogusławskiego każdej wiosny" - napisał radny, dodając do wpisu zdjęcie drzew. Poinformował też, że drzewa owocowe zostały wycięte bez jakichkolwiek zapowiedzi, rozmów i "z pominięciem samorządu mieszkańców". "Ale za to w uzgodnieniu z deweloperem. Są przecież priorytety" - ironizuje. Radny zaznaczył, że nie utożsamia się z takimi działaniami Urzędu Dzielnicy Bielany i nie zgadza na taki obrót sprawy. "Nie na taką strategię dzielnicy się umawiałem, wchodząc w skład tej kolacji" - czytamy w jego wpisie. Na potwierdzenie swoich słów zamieszcza także fragment pisma z 2021 roku, w którym apeluje do urzędu, by nie bagatelizował tej sprawy. Ulica Bogusławskiego. "Można sobie składać pisma i prosić..." "Szanowny Panie Burmistrzu, na podstawie załączonej do interpelacji umowy [...] zwracam się z prośbą o udzielenie informacji czy realizacja przedmiotu umowy koliduje z drzewami rosnącymi wzdłuż ul. Bogusławskiego, i jeśli tak to którymi (proszę o wskazanie lokalizacji, ich liczby oraz szczegółów inwentaryzacji drzewostanu, któremu grozi wycinka w związku z realizacją zamierzenia)" - czytamy w udostępnionym przez Lisiaka fragmencie interpelacji w sprawie umowy podpisanej przez bielański urząd z inwestorem budynku mieszkalnego przy ul. Bogusławskiego. "I widzicie, można sobie składać pisma i prosić..." - komentuje. Radny: Bilans miejsc parkingowych się nie poprawi Bielański ratusz podaje, że drzewa zostały wycięte na podstawie zezwolenia wydanego przez marszałka województwa mazowieckiego. - Deweloper wykona nasadzenia zastępcze - zapowiada. Co na to mieszkańcy? Zdaniem tych, którzy zabierają głos w mediach społecznościowych, "nawet jeśli nasadzą cienkie młode drzewka, to kilkadziesiąt lat upłynie zanim będą spełniać ważne funkcje ekosystemowe" - twierdzą. "Swoją drogą" - dodaje radny - "To pod względem bilansu miejsc parkingowych wcale się znacznie nie poprawi. Wybudowanych zostanie chyba siedem miejsc prostopadłych, podczas kiedy już dziś wzdłuż ulicy na tej wysokości parkuje się równolegle. Bilans może oscylować wokół -1 do +1 w rzeczywistości... I z takiego powodu wycięto takie drzewa..." - wylicza.