W Warszawie swój sprzeciw wobec podpisania przez Polskę ACTA manifestowało - według szacunków służb porządkowych - ponad tysiąc osób. Skandowali m.in. "Precz z cenzurą", "Nie dla ACTA", "Rząd się sprzedał", "Donald matole, skąd będziesz ściągał pornole?". Przynieśli ze sobą transparenty z hasłami: "Nie dla ACTA", "O rety, rety, zabierają internety", "Je...ać korporacje, niech żyją ludzie", "Ty głosujesz na ACTA, ja nie głosuję na ciebie", "Rząd na bruk. Bruk na rząd", "Komorowski matole, skąd będziesz ściągać pornole?". "Donald matole, twój rząd obalą kibole" Część osób miała usta zaklejone taśmą z napisem "ACTA". Niektórzy trzymali biało-czerwone flagi. Widoczne były grupki osób w barwach klubowych Legii Warszawa, które skandowały "Donald matole, twój rząd obalą kibole". Przed siedzibą biura PE pojawili się m.in. poseł Janusz Palikot i lider Nowej Prawicy Janusz Korwin-Mikke. Palikot podkreślał w rozmowie z dziennikarzami, że ACTA doprowadzi do cenzurowania internetu. - Chodzi o eliminację treści, które są niewygodne politycznie - mówił poseł. "Stop cenzurze w internecie" Około 100 osób wzięło udział w proteście, który odbył się we Wrocławiu. Główna demonstracja jest zaplanowana w stolicy Dolnego Śląska na środę. Wtorkowe zgromadzanie było nielegalne, ponieważ do wrocławskiego magistratu nie wpłynął wniosek o jego przeprowadzenie. Dlatego też uczestnicy, którzy zebrali się pod urzędem wojewódzkim starli się podzielić na kilkunastoosobowe grupki i tak przeszli do wrocławskiego Rynku. Skandowali hasła: "Stop cenzurze w internecie", "Wolność słowa w internecie", "Stop ACTA". "Referendum to jedyna szansa" Podczas protestu zbierano podpisy pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum ws. wprowadzenia w Polsce ACTA. - Referendum to jedyna szansa skutecznego powiedzenia stop ACTA. Blokowanie stron oraz działania polegające na hakowaniu nie spowodują, że rząd będzie przeciwny ACTA - tłumaczył dziennikarzom Tomasz Pietruszka, jeden z organizatorów protestu. Podpisy pod wnioskiem o referendum mają być zbierane w całej Polsce. Jak dodał, uczestnicy protestu są przeciwni piractwu w internecie. - Nie zgadzamy się jednak z tym, że tak ważny dokument został utworzony za plecami użytkowników internetu. Budzi on przy tym wiele wątpliwości. Nie powinno się zakładać, że wszyscy użytkownicy internetu to złodzieje, a to co robimy do plagiat - mówił. Ręce do góry - w geście bezbronności Kilkaset młodych osób wzięło udział w proteście na Placu Wolności we Włocławku (woj. kujawsko-pomorskie). Manifestacja, którą zorganizowało Stowarzyszenie Projekt Włocławek i Portal Młody Włocławek, miała formę happeningu. Zgromadzeni m.in. symbolicznie zakleili sobie usta taśmą i podpisali się po apelem do włocławskich parlamentarzystów, żeby zajęli jasne i jednoznaczne stanowisko w sprawie ACTA. Na zakończenie uczestnicy protestu ponieśli ręce do góry w geście bezbronności. Premier Donald Tusk poinformował we wtorek, że upoważnił polską ambasador w Tokio do podpisania umowy ACTA. ACTA to umowa handlowa ACTA (Anti-counterfeiting trade agreement) to układ między Australią, Kanadą, Japonią, Koreą Południową, Meksykiem, Maroko, Nową Zelandią, Singapurem, Szwajcarią i USA, do którego ma dołączyć UE. Jest to umowa handlowa zobowiązująca jej sygnatariuszy do walki z łamaniem prawa własności intelektualnej oraz handlem podrabianymi towarami. Zdaniem obrońców swobód w internecie, może prowadzić to do blokowania różnych treści i cenzury w imię walki z piractwem. W związku z porozumieniem ACTA od weekendu internauci blokują w Polsce kilka stron internetowych administracji państwowej.