Mężczyźni zostali zatrzymani we wtorek w Warszawie, Łomiankach i okolicach Płońska. Jak podaje policja, zatrzymani - 35-letni Robert P. ps. Suchy, 31-letni Sebastian P. ps. Gruby i 46-letni Jarosław K. ps. Masztalski - to liderzy grupy, która ukradła co najmniej 180 samochodów. - 53-letni Stanisław B. ps. Dziadzia był paserem grupy odpowiedzialnym za przechowywanie skradzionych samochodów. Z ustaleń policjantów wynika, że grupa przestępcza działała w Warszawie oraz powiatach nowodworskim i warszawskim zachodnim. Kradli głównie vw passaty, golfy, mercedesy i fiaty - powiedziała Dorota Tietz z zespołu prasowego KSP. Jak dodała, po kradzieżach złodzieje kontaktowali się z pokrzywdzonymi, oferując im oddanie skradzionego auta za zapłatę. Okup wynosił od 3 tys. do 15 tys. zł. Aby wymuszać pieniądze za skradzione auta przestępcy grozili spaleniem pojazdu, a w kilku przypadkach faktycznie je spalili. - Jak ustalili policjanci, przestępcy często kradli samochody wytypowanym przez siebie osobom, licząc na to, że same zgłoszą się, aby "poszukać" im samochodu. W wielu takich przypadkach pokrzywdzeni nie zgłaszali policji faktów wymuszeń okupu, zgłaszali tylko fakt odnalezienia skradzionego auta - powiedziała Tietz. Innym źródłem dochodu członków grupy były włamania do domów oraz napady rabunkowe na właścicieli domów. Według KSP grupa planowała również napady na konwojentów przewożących pieniądze. Policjanci zabezpieczyli motocykl suzuki mogący pochodzić z przestępstwa oraz telefon komórkowy pochodzący z włamania do domu w powiecie nowodworskim. Śledztwo w tej sprawie prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Warszawie.