Dwa z samolotów, które miały odlecieć dziś z Warszawy przygotowują się już do startu. Trzeci ma odlecieć dopiero po popołudniu, ale nie jest to wcale pewne. W tej chwili na wylot do Grecji czeka ponad 100 osób. Na lotnisku czekają już od wczoraj od 15. Pasażerowie narzekają na warunki, w jakich musieli oczekiwać na dalsze decyzje. Do hotelu przewieziono ich bowiem dopiero późną nocą. Posłuchaj relacji: Pasażerowie na razie czekają na odprawę, ale jak dowiedział się w informacji reporter radia RMF FM Mateusz Wróbel, planowana godzina odlotu może jeszcze ulec zmianie. W porcie lotniczym Kraków-Balice na wylot oczekuje też 150 pasażerów lecących do Heraklionu. Z powodu zapowiadanego wcześniej strajku samolot spóźnił się aż siedem godzin. Pasażerowie musieli więc spędzić całą noc na lotnisku. Z informacji, które mamy, wynika, że strajk ma potrwać do godziny 11, stąd sądzę, że samolot wystartuje. Zakładamy, że doleci on do Grecji, gdy strajk się zakończy i lądowanie będzie możliwe - mówiła Justyna Zajączkowska z portu lotniczego Kraków-Balice. Czekali całą noc, bo strajkowali cztery godziny Powodem zamieszania na lotniskach jest czterogodzinny strajk kontrolerów lotów na greckich lotniskach. Wymusił on odwołanie wielu rejsów, zarówno krajowych jak i zagranicznych. Kontrolerzy, którzy od rana przerwali pracę, domagają się, by rząd ściśle wcielał w życie międzynarodowe przepisy lotnicze, a także interweniował w podstawowej dla bezpieczeństwa ruchu lotniczego kwestii: zakłócania systemów kontroli lotów przez radiostacje. Według rzecznika międzynarodowego lotniska w Atenach, anulowano dziś tam w sumie 78 lotów, a w przypadku 78 rejsów zmieniono ich trasy, tak by samoloty omijały stolicę Grecji. Przesunięto też terminy przylotów bądź odlotów 79 samolotów.