Z obserwacji policji wynika, że tam, gdzie pojawiły się tablice, liczba utonięć zdecydowanie się zmniejszyła. W 2009 roku na dzikich plażach w woj. mazowieckim ustawiono 40 tablic, część z nich uległa jednak zniszczeniu, w związku z tym samorząd województwa zakupił 44 nowe tablice. Jak powiedział marszałek województwa Adam Struzik, w roku ubiegłym w całym kraju zanotowano 369 utonięć, w tym jedną trzecią - 108 - na Mazowszu. - Do największej liczby utonięć dochodzi na dzikich, nieoznakowanych kąpieliskach - powiedział Struzik. Zastępca komendanta stołecznego policji Tadeusz Bereda poinformował, że w tym roku na Mazowszu doszło do 34 utonięć, w tym w Warszawie - było ich sześć. Z policyjnych statystyk wynika, że prawie połowa utonięć ma miejsce na terenach niestrzeżonych, a nie zabronionych. Dlatego oznakowane zostaną te miejsca, gdzie dochodzi do największej liczby utonięć. W Warszawie będą to glinianki przy ul. Połczyńskiej, Jeziorko Szczęśliwickie, Jeziorko Kamionkowskie w Parku Skaryszewskim, Jeziorko Balaton przy ul. Abrahama, Jeziorko Goławskie przy Al. Stanów Zjednoczonych, zbiornik przy ul. Stężyckiej, plaża Rusałka nad Wisłą, zbiornik przy ul. Dudziarskiej. Na ustawianych czarnych tablicach będzie widniał żółty napis: "Czarny punkt wodny". Ponadto takie czarne punkty znajdują się m.in. w Wildze, Maciejowicach, Grójcu, Kozienicach, Wieliszewie, Solcu nad Wisłą, Starej Kornicy, Sarnakach, Rożanie, Szelkowie, Makowie Mazowieckim, Rzewnie, Nowym Dworze Mazowieckim, Ostrołęce, Wąsewie, Małkini Górnej, Kołbieli, Łącku, Słubicach, Bodzanowie, Raciążu i Pułtusku. Na konferencji apelowano, by nie korzystać ze zbiorników i miejsc, które mogą okazać się niebezpieczne. Policja przestrzega też przed skokami do wody. Tylko od początku kwietnia w całej Polsce utonęły 164 osoby. W czerwcu - 75. Jak podkreślają policjanci, nadal najczęstszymi przyczynami tych tragedii jest alkohol i przecenianie swoich możliwości.