Policja, która współorganizuje z władzami Mazowsza akcję stawiania "czarnych punktów" potwierdza pozytywne działanie dotychczasowego oznakowania. Mazowiecki Komendant Wojewódzki Rafał Batkowski mówi, że w miejscach tak oznaczonych notuje się prawie stuprocentowy wzrost bezpieczeństwa. Od momentu postawienia w kilkudziesięciu miejscach takich punktów do utonięcia doszło tylko na jednym akwenie. Samorządowcy i mazowieccy policjanci oznaczają "czarnymi punktami" te miejsca, gdzie w przeszłości doszło do tragedii, czyli utonięcia lub skoku do wody, a potem trwałego kalectwa. Najczęściej są to jeziora, dzikie plaże nad Wisłą, czy stawy po żwirowiskach i glinianki. W sumie w województwie mazowieckim w ciągu ostatnich kilku lat ustawiono 68 znaków, które ostrzegają przed niebezpieczną wodą. W ubiegłym roku w całej Polsce utonęło prawie 500 osób, z czego 1/6 na Mazowszu.