SGH nie informowała studentów o opłatach za naukę i opłatach administracyjnych. W opinii UOKiK stosowana przez SGH klauzula dotycząca informowania studentów o obowiązujących stawkach w postaci tabeli opłat jest niedozwolona. Dlaczego? Podstawą (która jest jednocześnie warunkiem koniecznym) związania studenta treścią umowy z uczelnią jest jej doręczenie. A zatem praktykowany przez SGH sposób informowania nie daje gwarancji, że treści zostaną studentowi w ogóle przekazane. - Obowiązek doręczenia dotyczy zarówno pierwotnego wzorca jak i każdego innego, w którym uczelnia wprowadza zmianę do już obowiązującej umowy - podkreśla UOKiK. Główny zarzut jaki skierowano do SGH to brak rzetelnej informacji o zmianach w opłatach, które powinni ponosić studenci. Ale to nie jedyne uchybienie uczelni. UOKiK dopatrzył się również braku precyzyjnych warunków odpłatności za studia . Studenci placówki byli zobowiązani jedynie do terminowego regulowania opłat, ale nie określono ich zakresu, wysokości ani terminów ich uiszczania. UOKiK nałożył na SGH karę finansową w wysokości do 10 proc. ubiegłorocznych przychodów. W tym przypadku na Szkołę Główną Handlową została nałożona sankcja w wysokości 271 570 zł. Szkoła odwołała się do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. To niestety przypadek nieodosobniony. Karę za nielegalne praktyki nałożono także na Politechnikę Warszawską. Uczelnia musi zapłacić ponad 53 tys. zł kary. Sprawy dotyczące naruszenia prawa przez publiczne szkoły wyższe są także prowadzone przeciwko czterem innym warszawskim uczelniom: Akademii Wychowania Fizycznego, Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, Uniwersytetowi Kardynała Stefana Wyszyńskiego oraz Akademii Sztuk Pięknych. UOKiK przypomina, że umowa uczelni ze studentem winna określać: - zasady odpłatności za studia, - wysokość i termin uiszczania czesnego, - sytuacje określające możliwości podwyższania opłaty za naukę, Zgodny z prawem kontrakt winien precyzować też warunki kształcenia: - program studiów wraz z podaną liczbą godzin. Co najważniejsze, student powinien mieć możliwość egzekwowania obowiązków wynikających z zawartej umowy. Rzecznik Szkoły Głównej Handlowej Tomasz Rusek poinformował, że uczelnia odwołała się od decyzji UOKiK do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, uznając zarzuty za bezpodstawne. - Nie widzimy nic niezgodnego z prawem w metodzie, którą od lat stosujemy do komunikowania się ze studentami i którą studenci, jako członkowie naszej społeczności akademickiej, akceptują - ocenił Rusek. - Uczelnia nie działała na szkodę swoich studentów - oświadczył. Jak powiedział Rusek, do 2008 r. SGH zawierała umowy ze słuchaczami studiów niestacjonarnych w taki sposób, że student, podpisując umowę, poświadczał, iż zapoznał się z obowiązującą tabelą opłat za studia. - Tabela opłat ukazuje się jako zarządzenie rektora - podpisane - w wersji drukowanej, a później także w wersji elektronicznej na oficjalnej stronie internetowej SGH, w zakładce z dokumentami - wyjaśnił rzecznik. W chwili, gdy student podpisuje umowę, jest odsyłany na stronę internetową SGH, która stanowi oficjalny kanał komunikacji między uczelnią a jej słuchaczami - tłumaczył. - Zarzut UOKiK dotyczy tego, że tabela nie była fizycznie załączana, jako wydruk, do umowy zawieranej ze studentem - powiedział Rusek. Tymczasem - zaznaczył - informacje przekazywane drogą elektroniczną za pośrednictwem strony uczelni to "tradycyjny sposób komunikowania się SGH ze studentami". Rusek podkreślił też, że uczelnia współpracowała z UOKiK, gdy przez kilka miesięcy urząd prowadził swoje postępowanie i że przedstawiała wszystkie dokumenty, o które urząd prosił. - Mając taki sygnał i uznając, że urząd ten stoi na straży konsumentów, wprowadziliśmy w 2009 roku zasady załączania tabeli opłat do umowy podpisywanej ze studentem - skoro takie są sugestie urzędu - poinformował Rusek. Tłumaczył, że obecnie tabela opłat "nadal pozostaje w internecie jako dokument elektroniczny w oficjalnym miejscu znanym każdemu studentowi, ale również każdy student podpisujący umowę dostaje tabelę opłat w załączeniu, w wersji papierowej".