Pracownikom cywilnym wojska prawo zabrania strajkować, a czują się "nabici w butelkę", bo w tym roku mieli dostać po 200 złotych do pensji. Zaplanowano środki na podwyżki i one są ujęte w ustawie budżetowej. Minister obrony narodowej jednostajnie zadecydował, że pracownicy nie dostaną obiecanych 208 złotych, a tylko 3,9 proc., tj. około 50 zł netto - powiedział w rozmowie z reporterem radia RMF FM Zenon Jagiełło, szef NSZZ Pracowników Wojska. Jagiełło dodał, że cywilni pracownicy to najsłabiej zarabiająca grupa w wojsku. Ich zarobki wynoszą przeważnie 1200-1300 złotych. Tym czasem resort obrony na swojej stronie internetowej podaje, że ich pensje są znacznie wyższe. Słuchaj Faktów RMF.FM