Dzieci są bite pasem, sznurem od żelazka, uderzane po głowie, popychane i szarpane. Z policyjnej statystyki wynika również, że wciąż sporo dzieci zostaje bez opieki. Są zamykane w domach, a nawet zostawiane na ulicy. W ciągu trzech lat - od 2007 do 2009 r. - spotkało to 1742 dzieci. Tylko w ubiegłym roku - 611. Przypadków maltretowania dzieci jest znacznie więcej, niż to wynika ze statystyk - twierdzi Beata Mirska-Piworowicz, prezes Stowarzyszenia "Damy radę".