Dzieci najczęściej sięgają po piwo. Bo nie odrzuca - nie ma nieprzyjemnego zapachu i jest łagodne w smaku. Daje też złudne wrażenie, że jest niegroźne - trudno się upić. I to jest niebezpieczne - bo jak mówi Krzysztof Brzózka, dyrektor agencji rozwiązywania problemów alkoholowych, skoro po piwie nic się nie stało, dzieci uznają, że mogą sięgnąć po mocniejsze trunki. - Alkohol w piwie, w winie czy w wódce jest dokładnie ten sam. Alkohol w piwie nie jest bezpiecznym alkoholem - tłumaczy Brzózka. Dzieci wybierają piwo również dlatego, że jest najłatwiej dostępne. Zwłaszcza w wakacje, kiedy w każdym wakacyjnym ośrodku, na każdej plaży i na każdym kąpielisku funkcjonują "piwne parasole". Tam pracują niedoświadczeni sprzedawcy a w wakacje liczy się zysk. - Każdy młody człowiek, który ma dostęp do alkoholu. ma ten dostęp dzięki błędowi, zaniedbaniom albo chęci złamania prawa przez dorosłych. To jest zawsze wina dorosłych, że dzieciaki mają dostęp do alkoholu - dodaje Krzysztof Brzózka. 90 procent dzieci przyznaje, że nie ma żadnego kłopotu by kupić piwo. 70 procent, że udało się kupić mocne trunki. Pocieszające jest tylko to, że choć dzieci wcześniej poznają smak alkoholu, to piją mniej i rzadziej niż kilka lat temu. FB.init("baac9ef38ccd29fc91ce2d9d05b4783b");