Prezydent stolicy, pytany w czwartek w Radiu Zet o ulicę Lecha Kaczyńskiego, powiedział, że nie ma na to zgody wśród radnych Koalicji Obywatelskiej. - Zacząłem rozmowy w sprawie ulicy Lecha Kaczyńskiego, niestety na razie mam sygnały, że radni KO nie zgadzają się na to, by w momencie, kiedy pałowane są kobiety na ulicach, wyciągać rękę w stosunku do tych, którzy się w ten sposób zachowują - zaznaczył Trzaskowski. Większość jest przeciw Z informacji Polskiej Agencji Prasowej wynika, że sprawa uhonorowania Lecha Kaczyńskiego była omawiana na spotkaniu klubu radnych Koalicji Obywatelskiej w zeszły wtorek. - Rzeczywiście, pan prezydent z nami rozmawiał. Dzisiaj uważamy, że czasy są takie, że zgłoszenie tego projektu uchwały skrajnie by upolityczniło sprawę nazwania ulicy, a prezydent Kaczyński sobie na to nie zasłużył - powiedział szef klubu radnych KO Jarosław Szostakowski. Według lidera stołecznych struktur Nowoczesnej i wiceprzewodniczącego Rady Warszawy Sławomira Potapowicza przeciwko inicjatywnie nazwania ulicy imieniem byłego prezydenta stolicy i prezydenta RP jest zdecydowana większość radnych Koalicji. - Uznaliśmy, że nie jest to dobry moment na honorowanie Lecha Kaczyńskiego. Uznajemy, że w czasie, kiedy ideowi potomkowie Lecha Kaczyńskiego okładają kobiety pałkami teleskopowymi, a w Polsce nie ma praworządności, co rozstrzygane jest już w ogóle w Europie, to nie jest czas, żeby upamiętniać Lecha Kaczyńskiego - wyjaśnił Potapowicz. Zwrócił ponadto uwagę, że miejsc pamięci byłego prezydenta jest już dużo, także w Warszawie. Niektóre z nich - jak dodał - zostały ustanowione "wbrew rozsądkowi i wbrew prawu". - Na pl. Piłsudskiego mamy pomnik smoleński, postawiony w sposób skandaliczny, a obok jest pomnik pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Nie widzę więc możliwości, żeby w najbliższym czasie Rada Warszawy pozytywnie zaopiniowała propozycję nazwania jednej z ulic imieniem Lecha Kaczyńskiego - zaznaczył Potapowicz. Nie wykluczył, że być może będzie to możliwe w przyszłości. Fogiel: Kłamał tyle razy w jednej sprawie - Deklaracje prezydenta Trzaskowskiego są, delikatnie mówiąc, mocno wątpliwe, bo jak można mieć zaufanie do osoby, która kłamała tyle razy w jednej sprawie - tak wicerzecznik PiS Radosław Fogiel skomentował wypowiedź prezydenta Warszawy w sprawie ul. Lecha Kaczyńskiego. - Trzaskowski tylko w tym roku na temat nadania jednej ze stołecznych ulic imienia śp. Lecha Kaczyńskiego mówił kilkukrotnie. W styczniu, że będzie ona po wyborach prezydenckich, w maju, że będzie do tego namawiał swojego następcę, jeśli wygra wybory. W lipcu, że złoży taki wniosek w bardzo szybkim tempie, a następnie mówił, że złoży go jesienią. Obietnice bez pokrycia - ocenił. Fogiel zwrócił jednocześnie uwagę, że Trzaskowski próbuje przekonywać, iż to radni nie chcą się zgodzić na ul. Lecha Kaczyńskiego. - Przecież to niedorzeczne, że wiceszef PO nie ma wpływu na radnych swojej partii. Gdyby faktycznie ze strony Trzaskowskiego była taka wola, to już dawno mielibyśmy w Warszawie ul. Lecha Kaczyńskiego - podkreślił. Poboży: Chowa się tchórzliwie za radnymi - Od dawna mówiłem, że nie traktuję poważnie żadnej deklaracji Rafała Trzaskowskiego, bo nie traktuję poważnie jego prezydentury. Niestety, okazuje się, że mam rację, przyjmując takie stanowisko - to z kolei komentarz wiceszefa MSWiA, radnego PiS Błażeja Pobożego. - Prezydent miasta chowa się tchórzliwie za radnymi. Jeśli mówi, że rozpoczął jakieś konsultacje, to chyba sam ze sobą, bo z radnymi PiS się nie spotkał, choć to również obiecywał - powiedział. - Mówił, że na pewno tej jesieni sprawa ulicy Lecha Kaczyńskiego zostanie rozstrzygnięta. Właśnie widzimy, w jaki sposób - dodał. Zapowiedź z kampanii wyborczej Trzaskowski jeszcze w samorządowej kampanii wyborczej nie wykluczał, że w Warszawie powstanie ulica Lecha Kaczyńskiego. - Prezydent Lech Kaczyński zasługuje na upamiętnienie, to jego wysiłkom zawdzięczamy wspaniałe Muzeum Powstania Warszawskiego - mówił w czerwcu 2018 r. w wywiadzie dla PAP. Później wielokrotnie powtarzał, że wyjdzie z taką inicjatywą po "maratonie wyborczym". Ostatecznym terminem miała być tegoroczna jesień. Prezydent Lech Kaczyński, który zginął w katastrofie smoleńskiej, miał już przez kilka miesięcy ulicę w Warszawie. W listopadzie 2017 r. na mocy tzw. ustawy dezubekizacyjnej ówczesny wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera wydał w tej sprawie zarządzenie zastępcze, które zmieniło nazwę Alei Armii Ludowej (Trasa Łazienkowska) na ul. Lecha Kaczyńskiego (zarządzenie zostało wydane po tym, jak sprawą nazewnictwa ulic nie zajęła się rada miasta). Rada Warszawy wniosła do wojewódzkiego sądu administracyjnego skargę na zarządzenie Sipiery, które sąd uchylił w maju 2018 r. Wojewoda mazowiecki wniósł następnie kasację do Naczelnego Sądu Administracyjnego. W grudniu NSA oddalił skargę kasacyjną wojewody. Trasa Łazienkowska znów nosi nazwę Alei Armii Ludowej.