Wzywa on jednocześnie do powoływania kół przyjaciół Radia Józef. O sprawie informowały "Rzeczpospolita" i "Gazeta Wyborcza". Taki komunikat wynika z wydanego przez prymasa 14 sierpnia dekretu, w myśl którego funkcjonujące przy parafiach diecezji warszawskiej biura radia Maryja powinny od 1 października zaprzestać swej działalności. Działalność ta jest jednak możliwa, jeśli proboszczowie poszczególnych parafii poproszą swego biskupa o zgodę na dalsze prowadzenie biur. - Proboszcz na terenie swojej parafii nie może bez zgody władzy diecezjalnej przyjmować zleceń innych instytucji kościelnych w zakresie nauczania religijnego i pozwalać na jakiekolwiek zbiórki pieniężne. W przeciwnym wypadku popada w konflikt z prawem kanonicznym i nadweręża jedność Kościoła - stwierdza kard. Glemp w dekrecie, przytoczonym przez "Wyborczą" za KAI. Warszawski biskup pomocniczy Piotr Jarecki, pytany czy biskupi innych diecezji postąpią podobnie jak prymas, odpowiedział: "nie wiem, ale tego bym sobie życzył". W wypowiedzi dla KAI bp Jarecki zapewnił, że "nie można mówić o walce czy to z Radiem Maryja, czy z jego biurami". - Prymas Polski ma obowiązek i prawo dowiedzieć się, jaką działalność prowadzą, ma prawo i obowiązek wypowiedzieć swoje zdanie jako Pasterz tego Kościoła, bo jest za niego odpowiedzialny przed Bogiem - stwierdził. Biskup dodał, że jeżeli biura radia Maryja zgłoszą się do biskupa miejsca i otrzymają zgodę na swoją działalność, to współpraca może się dobrze układać. - Możemy współpracować razem, ale nie obok i nie ponad. Nie bez wiedzy biskupa, tylko razem z nim, z jego błogosławieństwem. To jest dopiero Kościół Chrystusowy - powiedział KAI bp Jarecki. Dekret prymasa Polski kard. Józefa Glempa w sprawie tworzenia biur Radia Józef na terenie archidiecezji warszawskiej jest napisany zgodnie z kanonem prawa kanonicznego - powiedział dzisiaj bp Sławoj Leszek Głódź. Przewodniczący Komisji Konferencji Episkopatu Polski ds. środków społecznego przekazu bp Głódź podkreślił, że dekret ten "daje biskupowi pełne prawo jurysdykcyjne do tworzenia struktur organizacyjnych, czy też stowarzyszeń na terenie swojej diecezji, bądź do znoszenia tych, które powstały bez zgody biskupa miejsca". Bp Głódź nie zgadza się z opinią z wczorajszego wydania dziennika "Rzeczpospolita", że "kilka miesięcy temu Episkopat Polski powołał kilkuosobowy zespół do rozmów z radiem (Maryja - przyp. PAP), ale efektów jego pracy nie widać". Według bp. Głódzia prace zespołu trwają, a o ich wynikach jest informowana Konferencja Episkopatu Polski. Radio Maryja to rozgłośnia oo. redemptorystów, którą kieruje z Torunia o. Tadeusz Rydzyk. Jej biura powstały przy parafiach w całej Polsce spontanicznie, na wezwanie płynące z eteru. Biura koordynują zbiórkę pieniędzy dla rozgłośni oraz na akcję, którym radio patronuje - m.in. środowisko to chciało przed kilkoma laty wykupić akcje bankrutującej Stoczni Gdańskiej. Prymas - jako biskup warszawski - wzywa do powoływania kół przyjaciół diecezjalnego radia Józef. Wezwanie to zawarte jest w liście do wiernych, który zostanie odczytany w najbliższą niedzielę w warszawskich kościołach. Ze źródeł kościelnych wiadomo, że wezwanie prymasa wiąże się z trudną sytuacją finansową Radia Józef. Jak nieoficjalnie przyznają jego pracownicy, rozgłośnia boryka się ze sporymi trudnościami, i często nie wypłaca całości pensji swoim pracownikom. Prymas postanowił też w dekrecie, że "taca parafialna z niedzieli po l września będzie przeznaczona na Radio Józef". Radio Józef powstało w lipcu 1994 roku. Patronat nad nim objął wówczas Prymas Polski kard. Józef Glemp. Rozgłośnia nadawała na częstotliwości 96,5 FM w godzinach od 14.55 do 20.00. W pozostałym czasie nadawało na tych falach Radio Maryja. Po uzyskaniu przez Radio Maryja własnej częstotliwości, radio Józef zaczęło nadawać program całodzienny. "Józef" był wówczas rozgłośnią ewangelizacyjną. W jego programie znajdowały się głównie audycje religijne oraz modlitwy czy rozważania. Od początku swojego działania rozgłośnia opierała się na pracy wolontariuszy, który za przygotowywane audycje niemal nie pobierali wynagrodzenia. W 1998 roku radio włączyło się w tworzenie sieci programowej Plus, w której od września nadawało, jako Radio Plus Józef. Później zaczęło nadawanie pod nazwą Radio Plus Warszawa. Po trzech latach Prymas zdecydował się na wycofanie radia z sieci Plus i powrót do starej nazwy. Początkowo jednak radio Józef nadawało tylko część programu na częstotliwości 96.5, którą dzieliła z radiem Plus. Po zamknięciu radia Plus w Warszawie i wręczeniu wszystkim pracownikom zawieszenia umów o pracę (później sytuacja radia Plus zmieniła się) radio Józef rozpoczęło transmisję programu z Katowic, a z czasem nadawanie programu całodziennego. Nasz Dziennik ripostuje Tymczasem na łamach dzisiejszego "Naszrgo Dziennika" znajdujemy odpowiedź na artykuł z "Rzeczpospolitej": Dekret Księdza Prymasa - wbrew temu, co pisze "Rzeczpospolita", nie zamyka bynajmniej żadnego z istniejących na terenie archidiecezji warszawskiej Biur Radia Maryja. Przypomina natomiast, przywołując odpowiednie normy prawa kanonicznego, zasady i tryb ich działania w strukturach kościelnych. Autor nie podaje prawdy, pisząc, że Biura Radia Maryja "powstawały spontanicznie, na apel ojca Rydzyka", a więc w podtekście - bez zgody władz kościelnych. Otóż żadne Biuro Radia Maryja nie powstało w parafii bez zgody ks. proboszcza. Tylko wnioski o powstanie Biura z podpisem księdza proboszcza były zatwierdzane przez Radio Maryja. - Ksiądz Prymas zdecydował, że Biura Radia Maryja mają formalnie zgłosić swoje istnienie do ordynariusza archidiecezji warszawskiej i poprosić o zgodę na działalność - powiedział wczoraj ks. biskup Piotr Jarecki, wikariusz generalny metropolity warszawskiego. - Chodzi przede wszystkim o poinformowanie biskupa miejsca, który jest odpowiedzialny przed Bogiem i przed Kościołem za wszystko, co się dzieje w duszpasterstwie na terenie jego diecezji - wyjaśnił ks. biskup. Na mocy Kodeksu Prawa Kanonicznego biskupi miejsca są zobowiązani mieć pieczę nad działalnością mediów katolickich na swoim terenie. Ksiądz biskup Jarecki wyraził nadzieję, że jeżeli Biura Radia Maryja zgłoszą się do biskupa miejsca i otrzymają zgodę na swoją działalność, to współpraca może się dobrze układać. Dekret, wbrew nierzetelnej informacji "Rzeczpospolitej", nie dotyczy więc Biur Radia Maryja (zresztą nazwa ta w ogóle się w nim nie pojawia), ale statusu prawnego niektórych przedsięwzięć duszpasterskich w dziedzinie mediów. Ksiądz bp Jarecki przypomniał, że dekret przede wszystkim dotyczy powołania Archidiecezjalnego Instytutu Środków Przekazu. Autor artykułu poinformował o istnieniu "stowarzyszenia Rodzina Radia Maryja". Tymczasem w Polsce nie ma takiego związku. Ruch, który potocznie nazywa się "Rodziną Radia Maryja", tworzą wszyscy słuchacze katolickiej rozgłośni z Torunia, ludzie kochający Kościół, Pana Boga i Ojczyznę. Nie organizują się w struktury, nie wybierają swoich władz, nie posiadają statutu, co musieliby uczynić, będąc zarejestrowanym stowarzyszeniem. Co robią Biura Radia Maryja? Bynajmniej celem ich pracy nie jest "prowadzenie zbiórki pieniędzy na działania radia". Przede wszystkim służą Kościołowi polskiemu w dziele nowej ewangelizacji, bronią Kościoła, Ojca Świętego i kapłanów przed atakami "hałaśliwej propagandy liberalizmu, wolności bez prawdy i odpowiedzialności", nasilającej się w naszym kraju, jak nauczał Jan Paweł II podczas ostatniej pielgrzymki. Organizują wykłady i kursy edukacyjne, pielgrzymki, kolportują prasę i wydawnictwa katolickie. Sieją dobro - ciche i pokorne. Biura Radia Maryja w diecezjach działają na mocy umowy Przedstawiciele diecezji: gdańskiej, krakowskiej, lubelskiej i toruńskiej powiedzieli dzisiaj, że nie zamierzają podejmować decyzji w sprawie biur Radia Maryja, podobnej do tej, jaką podjął prymas. Niektóre diecezje przypominają o umowie, jaką zawierały z ojcami redemptorystami, właścicielami tego radia. Biura Radia Maryja, które działają przy parafiach diecezji gdańskiej, funkcjonują na mocy umowy zawartej w 1995 roku. - Mamy podpisaną umowę z Radiem Maryja w roku 1995, jest ona zawarta na czas nieokreślony. Na jej mocy Radio Maryja otwiera swoje biura i one funkcjonują. Umowa jest podpisana i ona nas wiąże - powiedział metropolita gdański abp Tadeusz Gocłowski, pytany, czy zamierza wprowadzić zakaz działalności biur Radia Maryja w swojej diecezji. Metropolita lubelski abp Józef Życiński jak dotąd nie wydał dekretu zapowiadającego zamknięcie biur Radia Maryja, które nie uzyskały jego zgody na działalność. Odmówił też wypowiedzi na ten temat. - Wolałbym się nie wypowiadać na temat biur Radia Maryja - powiedział. Również w archidiecezji krakowskiej nikt nie zamierza podejmować żadnych decyzji w sprawie biur Radia Maryja - poinformował bp Kazimierz Nycz. - Diecezja Toruńska, która powstała w 1992 r., nie posiada własnej rozgłośni radiowej. Natomiast na terenie diecezji działa legalnie rozgłośnia oo. redemptorystów - Radio Maryja, która powstała w 1991 r., uzyskując prawne zatwierdzenie ówczesnego biskupa chełmińskiego - poinformowała PAP toruńska kuria biskupia. 18 listopada 1994 r. sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski bp Tadeusz Pieronek i prowincjał Warszawskiej Prowincji Redemptorystów o. Leszek Gajda, działając na postawie Kodeksu Prawa Kanonicznego, zawarli umowę w sprawie działalności Radia Maryja na terenie poszczególnych diecezji. W umowie znalazły się m.in. zapisy: "Radio Maryja zawrze pisemne umowy z biskupami diecezjalnymi, uwzględniające otwarcie stacji nadawczych Radia Maryja na terenie diecezji, ich lokalizację, warunki użytkowania częstotliwości diecezjalnych, współpracę z radiem diecezjalnym i inne sprawy, będące przedmiotem zainteresowania obydwu stron(...) Biskupi diecezjalni udzielą Zgromadzeniu pomocy w utrzymaniu Radia Maryja zezwalając na zbiórkę pieniędzy na terenie kościelnym, w sposób i w terminach określonych w umowie zawartej z diecezją".