"Cmentarz Starych Powązek, jeden z najpiękniejszych i szczególnie cennych w Europie, jest panteonem dwustu lat trudnej sławy i chwały Warszawy. Jego wyjątkowe znaczenie polega na tym, że stanowi wszechstronnie bogate muzeum dziejów miasta, którego już nie ma" - pisał Jerzy Waldorff, założyciel i wieloletni przewodniczący Społecznego Komitetu Opieki nad Starymi Powązkami. Z jego inicjatywy od kilkudziesięciu lat na cmentarzu organizowane są zaduszkowe kwesty na rzecz ochrony zabytków nekropolii. Pieniądze zbierają artyści scen teatralnych i filmu. Według szacunków od założenia Cmentarzu Powązkowskiego w 1790 r. pochowano na nim milion osób. Pierwotnie nekropolia była niewielka, liczyła zaledwie 2,6 ha. Powierzchnię zbliżoną do obecnej - 43 ha - cmentarz osiągnął już ponad sto lat temu. Nekropolia została założona na działce ofiarowanej przez synów stolnika warszawskiego Melchiora Szymanowskiego. Był to czas, kiedy ze względów sanitarnych cmentarze w całej Europie zaczęto przenosić z dala od miejskiej zabudowy. Warszawiacy, przyzwyczajeni do pochówków na niewielkich cmentarzykach przy kościołach, początkowo niechętnie przyjęli cmentarz założony daleko od granic ówczesnej stolicy, nieopodal wsi Powązki. Tuż po założeniu cmentarza na jego terenie wzniesiono skromną, jednonawową świątynię w stylu klasycystycznym według projektu architekta króla Stanisława Augusta Dominika Merliniego. Kościół św. Karola Boromeusza w kolejnych latach rozbudowywano dwukrotnie. Za sprawą m.in. dwóch bocznych naw, dwóch wież u frontu i wysokiej kopuły budowla zyskała na okazałości. W tamtym czasie miejscem spoczynku osób znamienitych z otoczenia i rodziny króla były katakumby. Pochowano w nich m.in. pisarza i polityka ks. Hugona Kołłątaja, pierwszego prezesa Towarzystwa Przyjaciół Nauk bp. Jana Albertrandiego, prymasa bp. Michała Poniatowskiego. Poza katakumbami zmarłych chowano w skromnych mogiłach, najczęściej bez pomników; cmentarz nie miał podziału na kwatery ani wyrównanych rzędów. Jak pisze Hanna Szwankowska w przewodniku wydanym przez Społeczny Komitet Opieki nad Starymi Powązkami, przez pierwsze czterdzieści lat istnienia nekropolia miała charakter bardzo zaniedbanego, ubogiego cmentarza wiejskiego. Nekropolię zaczęto porządkować w latach 40. XIX w. W okresie zaborów uroczystości pogrzebowe osób zasłużonych zamieniały się, pomimo sprzeciwu władz carskich, w uroczystości patriotyczne. Obiektem kultu stał się grób pięciu poległych podczas manifestacji na Krakowskim Przedmieściu w 1861 r. Kiedy w 1884 r. oddano do użytku cmentarz na Bródnie, liczba pochówków na Powązkach gwałtownie zmalała, cmentarz nabrał charakteru elitarnego. W 1925 r. wzdłuż południowej ściany katakumb założono Aleję Zasłużonych. Jako pierwszego pochowano tam pisarza i noblistę Władysława Reymonta. Spoczęli tam też m.in. dwaj lotnicy Franciszek Żwirko i Stanisław Wigura, autor "Mitologii" Jan Parandowski, reżyser teatralny Stefan Jaracz, poeta Leopold Staff, śpiewak Jan Kiepura. W alei znajdują się też groby symboliczne Ignacego Mościckiego i Stefana Starzyńskiego oraz przywódców Podziemnego Państwa Polskiego. Obecnie nie ma już wolnych miejsc w Alei Zasłużonych. Ludzie wybitni chowani są w jej pobliżu lub w najstarszych kwaterach w rejonie kościoła św. Karola Boromeusza. Podczas II wojny światowej niektóre grobowce były używane przez warszawską konspirację jako podziemne arsenały broni i schrony; na Starych Powązkach odbywano akcje zbrojne. W czasie powstania warszawskiego na Cmentarzu Powązkowskim Niemcy umieścili czołgi, a na wieży kościoła karabiny maszynowe. Po wojnie odbudowa kościoła i katakumb trwała do 1976 r. W ostatnim roku na Starych Powązkach spoczęły m.in. śpiewaczka operowa Maria Fołtyn, matka Lecha i Jarosława Kaczyńskich Jadwiga Kaczyńska oraz aktorka Lucyna Winnicka.