Od początku lat 90. należy do najbardziej rozchwytywanych niemieckich muzyków sceny jazzowej. Mówi o sobie, że " jest wędrowcem podróżującym wśród dźwięków". Indywidualność tego muzyka była już widoczna na początku jego kariery w latach 90. Jako absolwent Wyższej Uczelni Muzycznej w Maastricht , zadebiutował z zespołem "Scetches". Płyty i występy tego zespołu doprowadziły artystę aż do Festiwalu w Montreux. Już wtedy nie dało się go sklasyfikować. Zasłynął także jako koncertowy i studyjny muzyk grając u takich gwiazd jak: Marla Glenn, Reinhard Mey, Helmut Zerlett (Harald Schmidt Show), Frank Popp, Marshall & Alexander, Sascha Delbroux, Raw Artistic Soul, Kate Westbrook & The Lux Orchestra. Brał też udział w wielu produkcjach muzycznych organizowanych przez telewizję WDR i RTL. Jest członkiem takich zespołów jak: Bonefunk, Art Af Oryx, Hermosa oraz Manfred Leuchter Band. Występował między innymi w Indiach, Syrii, Maroko, Grecji i Libanie. W swych wielu podróżach muzycznych szuka wciąż inspiracji dla swojej muzyki. Po licznych występach i nagraniach z innymi artystami, w 2004 roku nagrał solową autorską płytę "Magic", która okazała się dużym sukcesem. Stworzył na niej mieszankę późnego Milesa Davisa i Chata Bakera. Płyta zebrała entuzjastyczne recenzje i zdobyła aplauz publiczności. Na festiwalu usłyszymy po raz pierwszy materiał z najnowszej płyty artysty" When I Love". Ten drugi solowy album Christopha Titza w subtelny sposób pogłębia jego solową płytę "Magic", a przede wszystkim wprowadza bardzo szeroką paletę jego własnych muzycznych światów. To głęboko osobista muzyka. Łączy w nowoczesny i oryginalny sposób fusion, world z instrumentalnym smooth jazzem. Album "When I Love" i tytułowy utwór, uszlachetnia poezja miłosna amerykańskiej poetki Jen, zawiera wspaniały cover hitu Coldplay"Clocks". "Chciałem stworzyć przyjemną, ciepłą atmosferę, która potrafi i rozbawić słuchacza, która pobudza jego marzenia, wyobraźnię, a czasem, gdy słuchamy jej głośno, zaprasza do tańca. Dlatego jestem czuły na Robbiego Williamsa, jak i Milesa Davisa, Cheta, ale też na ballady Metallici. A w następnym momencie znowu Coltrane, Tomasz Stańko albo AC/DC live. Chętnie też marokańska muzyka lub afro, latin czy też coś nowoczesnego jak Stockhausen. Wszystkie one posiadają, mimo tak ogromnych różnic, ciepło i energię i dlatego mnie oczarowują." /Titz/. 18 sierpnia, godz. 19. Rynek Starego Miasta w Warszawie.