W drugim sobotnim spotkaniu, które odbyło się także w Levicach Węgry zwyciężyły Czechy 27:23, co przyczyniło się do ich końcowego triumfu w imprezie. Polacy zajęli ostatecznie trzecią lokatę. Polacy zaprezentowali się lepiej niż dzień wcześniej z Czechami. Dalej jednak szwankowała dyspozycja w defensywie. Pierwsza połowa, w której lekką przewagę posiadali gospodarze turnieju, miała wyrównany przebieg. Po zmianie stron, między 36 a 42 minutą nastąpił okres dobrej gry polskiego zespołu. Biało - czerwoni wypracowali 5-bramkowa zaliczkę. Niestety nie potrafili jej choć w minimalnym stopniu zachować. Słowacy do remisu doprowadzili w ostatnich sekundach meczu. - Zawiodły nerwy i brak opanowania. Nasi zawodnicy przekonali się jak wiele czeka ich pracy. Zwłaszcza muszą popracować nad takim elementem jak gra bez piłki - mówi Marek Żabczyński, kierownik polskiej reprezentacji. Wiadomość pochodzi ze strony oficjalnej Wisły Płock.