Jak powiedziała Edyta Adamus z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji, do policjantów zgłosił się właściciel jednej z warszawskich firm; twierdził, że spotkał się z dwoma mężczyznami: 54-letnim Francuzem i 38-letnim obywatelem Polski z pochodzenia Gwinejczykiem, którzy zaproponowali, że złożą w jego firmie intratne zamówienie. Chcieli zapłacić banknotami euro, które musieli jednak przywieźć z innego kraju. - Obaj twierdzili, że nie mogą przekroczyć granicy, mając ze sobą znaczną ilość gotówki, dlatego muszą użyć specjalnego fortelu umożliwiającego im wywiezienie pieniędzy - relacjonowała Adamus. Miało chodzić o metodę umożliwiającą odbarwianie banknotów. Mężczyźni zaprezentowali biznesmenowi jej działanie; pokazali mu kawałek papieru wielkości banknotu, który następnie - jak twierdzili - po użyciu specjalnej substancji "zmienił się" w banknot o nominale 100 euro. Wyjaśnili, że w ten sposób można odbarwiać pieniądze, a później ponownie je odzyskiwać. Poprosili też o 1000 euro na zakup specjalnych odczynników; początkowo chcieli "pożyczyć" nawet 100 tys. euro. Policjanci przypuszczają, że przedsiębiorcza dwójka próbowała już wcześniej oszukać inne osoby. Dlatego policja apeluje, by ci, którzy dostali tego typu propozycję, skontaktowali się z Wydziałem Kryminalnym KSP. Można dzwonić pod numer telefonu - (22)603-63-13. To oszustwo - jak podkreśla policja - to jeden z rodzajów oszustwa "nigeryjskiego", stosowanego najczęściej przez obywateli krajów afrykańskich. Oszuści na swoje ofiary wybierają głównie przedsiębiorców. Inicjują spotkania biznesowe, podczas których proponują zakup towaru na znaczną kwotę pieniędzy. Czasem dochodzi do kilku takich spotkań. W kontaktach - jak zaznaczają funkcjonariusze - są zawsze mili i uprzejmi, starają się pozyskać zaufanie. Gdy już ma dojść do transakcji, informują, że pieniądze przywiozą z zagranicy i pokazują wybieg, dzięki któremu jest to możliwe. Zachęcają też, że odbarwianie, a później "odzyskiwanie" banknotów jest nie tylko sposobem na przewóz ich przez granicę, ale chroni też przed kradzieżą. - W rzeczywistości zamiast kartki papieru, która po zetknięciu się z odczynnikiem ma zmienić się w banknot, podkładają niepostrzeżenie prawdziwe pieniądze - tłumaczą policjanci.