Para, która miała lecieć do Tajlandii, musiała obejść się smakiem, a w dodatku została narażona na finansowe straty. Linie lotnicze zwróciły bowiem tylko część pieniędzy za anulowany bilet. Mężczyzna został zatrzymany przez policjantów zwalczających przestępczość gospodarczą. Jak się okazało, logował się na pocztę byłej dziewczyny przez kilka miesięcy. Usłyszał już zarzuty. Grozi mu za to do trzech lat pozbawienia wolności.