Dyrektor CZD profesor Janusz Książyk powiedział IAR, że sytuacja jest dramatyczna, zagrożone jest funkcjonowanie placówki. Po raz pierwszy w historii pracownicy szpitala otrzymali pensję z kilkudniowym opóźnieniem, bo zabrakło pieniędzy. Dyrektor podkreślił, że instytucja jest "pod ścianą", bo zadłużenie narasta spiralnie z powodu konieczności obsługi istniejących już długów. - Zagrożenie zatrzymania funkcjonowania szpitala jest realne - zaznaczył. Książyk uważa, że aby uratować placówkę konieczne jest zwiększenie wyceny świadczeń wykonywanych w Centrum oraz pozyskanie gwarantowanego przez państwo kredytu na spłatę zadłużenia. Dyrekcja szpitala wystosowała list do premiera, prezes NFZ oraz parlamentu z apelem o pomoc. Postuluje w nim zmiany systemowe pozwalające na zwiększenie finansowania świadczeń o 20 procent po to, aby szpital dalej się nie zadłużał. Dyrektor CZD zaznacza, że dla odzyskania płynności finansowej potrzebny jest kredyt w wysokości 120 milionów złotych spłacany przez 15 lat. Rocznie w Centrum Zdrowia Dziecka hospitalizowanych jest ponad 30 tysięcy pacjentów. Udzielanych jest prawie 170 tysięcy specjalistycznych porad.