Centrum Onkologii istnieje dzięki Marii Skłodowskiej-Curie, której życzeniem było powstanie w Warszawie Instytutu Radowego - przypomniał w czwartek podczas jubileuszowej konferencji prasowej prof. Edward Towpik, kierownik Redakcji Naukowej Centrum Onkologii. W roku 1923 powołano Komitet Daru Narodowego, dzięki któremu zbudowany został przy ulicy Wawelskiej Instytut Radowy. Zniszczony w czasie II wojny światowej, został odtworzony jako Instytut Onkologii. Potrzeby kraju były coraz większe, co dostrzegł dyrektor Centrum, prof. Tadeusz Koszarowski. Dzięki niemu powstało nowe Centrum - na polach podwarszawskiej wsi Ursynów, która teraz jest dzielnicą Warszawy. W roku 1995 Centrum zostało zreorganizowane - powstały obchodzące właśnie jubileusz kliniki narządowe - Nowotworów Tkanek Miękkich, Kości i Czerniaka Skóry (kierownik - prof. Piotr Rutkowski), Nowotworów Układu Nerwowego (prof. Wiesław Bonicki), Nowotworów Narządów Płciowych Kobiecych (prof. Mariusz Bidziński), Nowotworów Układu Moczowego (prof. Tomasz Demkow), Nowotworów Płuca i Klatki Piersiowej (prof. Maciej Krzakowski), Nowotworów Piersi i Chirurgii Rekonstrukcyjnej (prof. Tadeusz Pieńkowski), Nowotworów Układu Chłonnego (prof. Jan Walewski), Nowotworów Przewodu Pokarmowego (prof. Zbigniew Nowecki), Gastroenterologii (prof. Jarosław Reguła), Nowotworów Głowy i Szyi (prof. Andrzej Kawecki). W 2009 roku w Centrum dokonano 50 tys. hospitalizacji, leczono ambulatoryjnie 7 tys. osób i udzielono 330 tys. porad ambulatoryjnych. 8 300 chorych operowano, napromieniano 8 600 osób wiązkami promieniowania, a ponad 1500 - metodą brachyterapii - podali organizatorzy konferencji. W wielu dziedzinach - na przykład leczeniu raka piersi czy nowotworów jelita grubego - poziom leczenia odpowiada wiodącym ośrodkom europejskim. Na dużą skalę prowadzone są badania naukowe, na przykład nad szczepionkami przeciwko czerniakowi. Specjaliści Centrum publikują setki prac w fachowej literaturze. Skala działania Centrum bywa uciążliwa dla chorych - na przykład w ambulatorium, zaprojektowanym na przyjęcie 100 osób dziennie przyjmowanych jest ich wielokrotnie więcej. Jak jednak zapewnił prof. Piotr Rutkowski z Centrum, kolejki zmniejszają się dzięki nowemu budynkowi, wydłużonym godzinom przyjęć oraz umawianiu się pacjentów na wizytę o konkretnej godzinie. Jak zauważył prof. Jarosław Reguła, szef Kliniki Gastroenterologii, Narodowy Fundusz Zdrowia nie płaci jednak za jakość leczenia, ale za wykonane zabiegi. Dlatego Centrum, w którym stosowane są najlepsze (i często najdroższe) metody diagnostyczne oraz kompleksowe leczenie nie jest nagradzane za wysoki poziom - choć statystyka wskazuje, że leczone tu osoby mają największe szanse na wyleczenie, zbliżone do pacjentów szpitali zachodnioeuropejskich. Zadłużenie Centrum Onkologii wynosi obecnie około 150 mln złotych - to około 40 proc. jego rocznych przychodów. Dyrektor - prof. Maciej Krzakowski - zapewnił jednak, że o likwidacji żadnej z klinik nie ma mowy.