- Dariusz S. był poszukiwany przez niemieckie organy ścigania Europejskim Nakazem Aresztowania. Razem z innymi członkami bandy zwabił swoją ofiarę w ustronne miejsce. Potem bili ją, torturowali i zastrzelili. S. uciekł do Polski; tu zaczął tworzyć nowy oddział gangu - powiedział Karol Jakubowski z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji. Policjanci z CBŚ zajęli się sprawą po tym, jak dostali informacje z Niemiec. - Ustalili, że poszukiwany może ukrywać się na Pomorzu i tam przygotowali na niego zasadzkę - dodał Jakubowski. Mężczyzna został zatrzymany, gdy jechał samochodem. - Był całkowicie zaskoczony. Nie stawiał oporu. Teraz czeka w areszcie na ekstradycje do Niemiec - dodał Jakubowski. Według informacji PAP ze źródeł zbliżonych do śledztwa Dariusz S. był powiązany z jednym z najniebezpieczniejszych gangów motocyklowych - Hells Angels. Grupa zajmowała się m.in. handlem ludźmi, bronią, wymuszeniami haraczy i pobiciami. Organizacja została utworzona w 1948 roku w Kalifornii. Emblemat jej członków to uskrzydlona czaszka. Pierwsza niemiecka grupa powstała w 1973 roku. Pod koniec maja berlińska policja przeprowadziła dużą akcję wymierzoną w członków gangu. Przeszukano 30 klubów i mieszkań, skonfiskowano noże i osiem motocykli, zaś władze Berlina ogłosiły delegalizację grupy. Niemieckie media podawały m.in., że śledczy natknęli się na "izbę tortur".