Akcja przeprowadzona przez stołecznych policjantów ma związek z wydarzeniami z czerwca. Funkcjonariusze wydziału kryminalnego i dochodzeniowo-śledczego KSP prowadzący sprawę rozbitej w kwietniu tzw. grupy markowskiej (zatrzymano wówczas 15 osób) ustalili, że na terenie Warszawy działa grupa przestępcza składająca się z obywateli Bułgarii. Jak podaje policja głównym przedmiotem działalności grupy było zmuszanie do prostytucji, czerpanie z tego korzyści materialnych, a także wymuszenia rozbójnicze. Policja niemiecka przekazała stronie polskiej informacje dotyczące rozpracowywanej grupy. Funkcjonariusze zatrzymali czterech obywateli Bułgarii w wieku od 27 do 35 lat. Przedstawiono im łącznie kilkanaście zarzutów m.in. zmuszania do nierządu, czerpania korzyści majątkowej z nierządu oraz wymuszeń rozbójniczych. Ponadto ustalono, że wykorzystywane kobiety zmuszane były do zażywania narkotyków. - Aby móc prowadzić swoją "działalność", część zysków mężczyźni przekazywali grupie markowskiej kierowanej przez Andrzeja S. ps. Salaput - powiedział Mrozek. Zatrzymani mężczyźni decyzją sądu zostali aresztowani na trzy miesiące. Są podejrzewani o wyłudzanie haraczy od prostytutek z okolic Warszawy. Najpierw w Markach (woj. mazowieckie) został zatrzymany 36-letni Arkadiusz J. Następnego dnia na ulicy Radzymińskiej w Warszawie wpadł 27-letni Łukasz W. Obaj w ciągu ostatnich kilku miesięcy zajmowali się m.in. wymuszeniami rozbójniczymi, dokonywanymi na prostytutkach pracujących na trasach w okolicach stolicy. - Mężczyźni dołączyli do zatrzymanych do tej pory przez wydział kryminalny kilkudziesięciu osób powiązanych z grupami "Salaputa" oraz "Belmondziaka" - powiedział Mrozek. Jak dodał, w ostatniej akcji, przeprowadzonej w czwartek przez policjantów wydziału realizacyjnego i dochodzeniowo-śledczego, zatrzymany został 43-letni obywatel Bułgarii. Mężczyzna podejrzewany jest o udział w zorganizowanej, międzynarodowej grupie przestępczej zajmującej się handlem ludźmi. - Młode kobiety werbowane do pracy na terenie Polski, głównie w Warszawie, sprzedawane były na terenie kraju i za granicę - powiedział Mrozek. - W dotychczasowych działaniach bardzo dużą rolę odegrała współpraca międzynarodowa, między innymi z policjami Bułgarii i Niemiec oraz Komendą Główną Policji. Łącznie zatrzymanych zostało ponad 40 osób. W 20 przypadkach sąd podjął decyzję o tymczasowym aresztowaniu - wyjaśnił. Stołeczna policja zwraca się z apelem do kobiet, które znalazły się w podobnej do opisanych sytuacji o kontakt telefoniczny pod numerem 022 603-63-13.