Pięcioletnia Marysia od dwóch lat chodzi do przedszkola nr 3 w podwarszawskich Ząbkach. Miejsc brakuje, ale dziewczynka otrzymywała miejsce jako "dziecko samotnego rodzica" (tata nie mieszkał z rodziną). Władze Ząbek stwierdziły jednak, że samotnych matek w gminie jest zbyt wiele i zmieniły zasady gry. Od marca tego roku samotny, według urzędników, jest tylko ten rodzic, którego partner: nie żyje; siedzi w więzieniu; nie uznał ojcostwa, albo został pozbawiony przez sąd władzy rodzicielskiej (rozwodników na tej liście nie ma). Aby to udowodnić, rodzice muszą przynieść odpowiednie dokumenty np. akt zgonu, czy zaświadczenie z zakładu karnego. Gazeta usłyszała w urzędzie, że nowe zasady opracowano po zgłoszeniach niesamotnych rodziców, wściekłych na osoby, które żyją w wolnych związkach, a samotne tylko udają.