Pierwszy przetarg ogłoszono w połowie września, ustalając cenę wywoławczą na 10 mln zł. Do przetargu nikt się jednak nie zgłosił. W drugim przetargu ogłoszonym miesiąc później cena minimalna wynosiła 7 mln zł. Zwycięzca miał rozebrać halę w ciągu 150 dni. Teraz stołeczny Ratusz planuje sprzedaż byłej hali KDT poprzez negocjacje. - W środę w tej sprawie pojawi się informacja w mediach - powiedział Ochmański. Halę KDT, zajmowaną od początku roku nielegalnie przez kupców, pod koniec lipca zajął w imieniu miasta komornik. Doszło wówczas do starć towarzyszącej mu ochrony, straży miejskiej i policji z kupcami oraz przybyłymi w okolice hali chuliganami. Z umowy dzierżawy, podpisanej w 2000 r. między spółką KDT i ówczesną gminą Centrum wynika, że miasto ma zwrócić kupcom połowę kosztów poniesionych w związku z budową hali, nie więcej jednak niż ok. 7 mln zł. Spółka miała przeznaczyć te środki na budowę nowego domu towarowego. Miasto będzie chciało tę kwotę uszczuplić m.in. o koszty związane z egzekucją komorniczą. Spółka KDT stara się z kolei o uzyskanie od miasta kwoty ponad 10,5 mln zł. Pozew w tej sprawie skierowała do Sądu Okręgowego w Warszawie w grudniu ub.r. Spółka KDT powstała w 1999 r. na mocy porozumienia pomiędzy kupcami ze śródmiejskich targowisk a ówczesną gminą Centrum. Kupcy wybudowali na pl. Defilad tymczasową halę, a miasto miało wskazać docelową lokalizację nowej siedziby KDT. W przyjętym wówczas planie zagospodarowania przestrzennego Placu Defilad przewidziano budynek domu towarowego dla KDT przy ul. Marszałkowskiej. Ostatecznie nie doszło do porozumienia w tej sprawie. Wygasającej z końcem 2008 r. umowy dzierżawy miasto nie przedłużyło. W miejscu, w którym stoi blaszana hala, w przyszłym roku mają rozpocząć się prace związane z budową drugiej linii metra, a rok później - z budową Muzeum Sztuki Nowoczesnej.