Mężczyźni zostali zatrzymani przez policjantów na ulicy warszawskiego Targówka podczas rutynowej kontroli drogowej. W aucie znajdowali się dwaj Rosjanie, bracia D. oraz młoda kobieta, której narodowości policja nie ujawniła. Okazało się, że kierowca, nie miał prawa jazdy. - Posiadał on kilka porcji amfetaminy i był pod jej wpływem. Kobieta powiedziała policjantom, że mężczyźni od jakiegoś czasu grożą jej uszkodzeniem ciała. Kobieta po złożeniu zeznań została zwolniona do domu. Bracia zostali osadzeni w policyjnej izbie zatrzymań - powiedział w piątek rzecznik stołecznej policji mł. insp. Maciej Karczyński. Według śledczych, bracia D. od kilku miesięcy nakłaniali młodą kobietę do uprawiania prostytucji i czerpali z tego korzyści majątkowe - mieli zarobić 20 tys. zł oraz 1 tys. dolarów amerykańskich. Gdy pokrzywdzona się sprzeciwiła, zaczęli jej grozić uszkodzeniem ciała. Starszemu z braci, 26-latkowi, przedstawiono cztery zarzuty: posiadania narkotyków, kierowania autem pod ich wpływem, usiłowania wymuszenia rozbójniczego oraz nakłaniania do uprawiania prostytucji oraz czerpania z tego korzyści majątkowych. Jego 25-letni brat usłyszał zarzut dotyczący usiłowania wymuszenia rozbójniczego. Obaj mężczyźni decyzją sądu zostali aresztowani na trzy miesiące. Prostytucja w Polsce jako taka nie jest karalna. Łamaniem prawa jest zaś m.in. czerpanie korzyści majątkowej z uprawiania prostytucji przez inną osobę oraz ułatwianie prostytucji - za co grozi do 3 lat więzienia. Zmuszanie do prostytucji karane jest surowiej - grozi za to od roku do dziesięciu lat więzienia.