Nieuczciwi przedsiębiorcy zastawiali sporo pułapek. Urząd znalazł je głównie w umowach proponowanych przez mniejsze biura. W skontrolowanych dokumentach znalazły się zapisy, że "organizator nie ponosi odpowiedzialności za bagaż", choć w rzeczywistości, jeśli szkoda nastąpiła z winy organizatora, to właśnie on jest za nią odpowiedzialny. Niektóre biura podróży zapisywały też, że nie odpowiadają za szkody moralne. W przypadku szkody może to oznaczać dosłownie wszystko i dać firmie argument, by nie wypłacać odszkodowania. Podobnie jak sformułowania "na przykład" i "i tak dalej". One też mogą być interpretowane na korzyść przedsiębiorcy. Firmy dawały sobie też prawo do zmiany ceny bez podania realnej przyczyny, a za rezygnację z wycieczki na 3 dni przed wyjazdem chciały potrącać całą opłatę, bez względu na to jakie w rzeczywistości poniosły koszty.