Jak poinformował Wojciech Jankowski, organizator bicia rekordu Guinnessa, w trakcie zawodów zbierane będą fundusze na leczenie i rehabilitację płockiego wioślarza Tomasza Chabowskiego, który w lutym tego roku uległ wypadkowi. - Przez dobę tuzin zawodników, związanych z Płockim Towarzystwem Wioślarskim, będzie na zmianę zasiadało na ergonometrze, starając się pokonać jak najdłuższy dystans. Wszyscy są zdeterminowani. Będą walczyć bez względu na zmęczenie i pogodę - powiedział Jankowski. Dodał, że nad przebiegiem zmagań, które w całości zostaną udokumentowane i przesłane do Biura Rekordu Guinnessa w Londynie, czuwać będą specjalni obserwatorzy. Bezpośrednią transmisję można zobaczyć w internecie na stronie www.wioslaplock.pl. Bicie rekordu Guinnessa na ergonometrze wioślarskim to pierwsza tego rodzaju oficjalna próba - dotychczasowy nieoficjalny wynik w innej formule to ponad 363 km. Przed rozpoczęciem zmagań na ergonometrze wioślarskim zasiedli, próbując swych sił, płoccy samorządowcy, policjanci, dziennikarze oraz najsilniejszy człowiek świata .