Podczas spotkania z dziennikarzami w poniedziałek w Gdańsku Louis-Philippe Loncke poinformował, że do grodu nad Motławą dotarł w niedzielę popołudniu. W poniedziałek wieczorem wraca do Belgii. "Mam nadzieję, że jeszcze wrócę" Pierwszy etap wyprawy o długości 150 km prowadził przez Tatry, Beskid Żywiecki i Beskid Śląski do Baraniej Góry, gdzie znajdują się źródła Wisły. Tutaj podróżnik rozpoczął drugi etap podróży i dmuchaną tratwą przepłynął ok. 50-kilometrowy górski odcinek rzeki. Kolejny, najdłuższy, bo tysiąckilometrowy odcinek Wisłą do Gdańska Loncke przepłynął kajakiem. Przyznał, że "tak na gorąco to jest mu bardzo trudno podsumować tak długą i zróżnicowaną podróż". - Odwiedziłem bardzo wiele miejsc, spotkałem bardzo wiele osób i bardzo zachwyciła mnie natura, bo w Polsce można znaleźć jeszcze zakątki dzikie pod względem przyrodniczym - wyjaśnił. - Polska jest ogromnym krajem a ja widziałem bardzo maleńką jej część i mam nadzieję, że jeszcze wrócę, żeby poznać lepiej i dowiedzieć się czegoś więcej o Polsce i Polakach - dodał. Powiedział, że "już zaczął zachęcać wszystkich Europejczyków do odwiedzenia Polski". - Już w poniedziałek na swoim profilu na facebooku zrobiłem wpis zachęcający do przyjazdu do Polski - dodał. Podsumował, że "najgorszą rzeczą, jak mu się przydarzyła podczas podróży w Polsce, to kradzież samochodu w Warszawie w połowie maja". W samochodzie zaparkowanym na niestrzeżonym parkingu znajdował się ekwipunek wykorzystywany podczas podróży. W pierwszym etapie podróży pojazd był wykorzystywany do asekuracji podróżnika z lądu. - Wydarzenie przykre, samochód się nie odnalazł, do domu wracam samolotem, ale życie musi toczyć się dalej -powiedział. Dodał, że "przed przyjazdem do Polski specjalnie wybrał brzydki, jego zdaniem, samochód aby nikt go nie ukradł". Podkreślił jednak, że "mimo tego przykrego zdarzenia chce wrócić do Polski i będzie zachęcać innych do przyjazdu". Podczas wyprawy kręcili film W trakcie podróży powstawał film dokumentalny opowiadający o wyprawie, Polsce i jej mieszkańcach. Belgowi towarzyszył polski podróżnik z Łodzi, Tomasz Grzywaczewski, oraz kamerzystka z Wielkiej Brytanii Natalie Hill. Razem tworzyli drużynę Poland Trek. Tomasz Grzywaczewski powiedział dziennikarzom, że "na razie nie wiadomo, kiedy będzie można zobaczyć ten film". - Mamy ok. 150 godzin nagrań, musimy to ogarnąć, zmontować i wtedy zobaczymy - dodał. Louis-Philippe Loncke zapowiedział, że napisze artykuły do międzynarodowej prasy, które mają pokazać, że "Polska to nie tylko Warszawa, Kraków i Euro 2012, ale że jest tu jeszcze wiele innych rzeczy do zobaczenia". Podróże to jego pasja 35-letni Louis-Philippe Loncke jest podróżnikiem, badaczem przyrody i amatorem przygód. Z wykształcenia jest inżynierem i specjalistą od zarządzania. W 2008 r. Loncke jako pierwszy człowiek samotnie przemierzył Pustynię Simpsona, najbardziej wysuszony obszar Australii. Od 2009 r. odbył w Australii kilka innych pionierskich wypraw, m.in. samotnie przeszedł przez West MacDonnell National Park, Wielką Wyspę Piaszczystą i Rezerwat Przyrody Tasmanian Wilderness.